287- ZŁUSZCZAJĄCA I PRZECIWPOTNA MASKA DO STÓP W FORMIE SKARPET FOLIOWYCH NASĄCZONYCH AKTYWNYM ŻELEM- CosmoSpa



Instagram



Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was ZŁUSZCZAJĄCA I PRZECIWPOTNA MASKA DO STÓP W FORMIE SKARPET FOLIOWYCH NASĄCZONYCH AKTYWNYM ŻELEM z CosmoSpa

Informacje od producenta:
Maska przeznaczona dla stóp potrzebujących gruntownej odnowy. Dzięki zawartym kwasom złuszczającym całkowicie usuwa martwy 
szorstki naskórek. Eliminuje zgrubienia i zrogowacenia.Działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo pozbywając nieprzyjemny zapach.
Zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.

Składniki aktywne : boric acid, salicylic acid, opuntia ficus extraction, common cnidium fruit extraction, lightyellow sophora root extraction



Sposób użycia :

Efekt przeciwpotny.

Przed wykonaniem zabiegu wymocz stopy w misce lub weź kąpiel. Następnie osuszone stopy włóż na 20 minut do woreczka szczelnie go
zamykając. Na worek foliowy nałóż skarpety by płyn przylegał dokladnie do skóry. Po upływie czasu ściągnij folię i dokładnie umyj nogi.

Efekt złuszczania.

Przed wykonaniem zabiegu wymocz stopy w misce lub weź kąpiel. Następnie osuszone stopy włóż na 90 minut do woreczka szczelnie go
zamykając. Na worek foliowy nałóż skarpety by płyn przylegał dokładnie do skóry. Po upływie czasu ściągnij folię i dokładnie umyj nogi. Efekt złuszczania wystąpi od 5 do 7 dni. Całkowity proces złuszczania może potrwać do 2 tygodni. W przypadku grubego naskórka może być potrzeba użycia maski ponownie.
Kolejny zabieg można wykonać po 2 tygodniach od wykonania pierwszego zabiegu.W trakcie trwania procesu złuszczania nie należy skóry stóp natłuszczać
balsamem.

Maska jednorazowego użycia.

Nie wolno stosowac na rany, otarcia.



INCI : deionized water, diglycerol, glycerol, boric acid, salicylic acid,opuntia ficus extraction, common cnidium fruit extraction, borneol, alkyl
acid, lightyellow sophora root extraction, etanol, methyl glucoside ether-20, Rose Oil.



2 sztuki - 1 zabieg

Waga : 
60 g

Storna internetowa producenta:
KLIK

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Na początku wymoczyłam dobrze stopy, specjalnie o nie nie dbałam przez ponad dwa tydonie by zobaczyć, czy maska poradzi sobie
nawet z cięższym przypadkiem. W skarpetkach siedziałam cały wyznaczony czas, po zdjęciu ich moje stopy były wręcz białe, chropowate,
pomarszczone. 
Po około 10 dniach zaczęłam widzieć efekty, skóra zaczęła odchodzić mi płatami, gubiłam ją wszędzie gdzie popadło. 
Efekt gubienia skóry trwa do dzisiaj. Mimo wszystko widzę efekty, skóra jest znacznie bardziej zadbanna, miękka, delikatna.
Jeśli chodzi o pocenie się stópek faktycznie maska wpływa także na to. Pocenie ustaje. 
W czasie kiedy miałam założone skarpetki nie mogłam chodzić, miałam wrażenie, że zaraz wszystko mi się wyleje. 
Na moich stopach nie wystąpiło pieczenie czy też inne dolegliwości. Stanowczo Wam polecam te skarpetki. Jest to fajna alternatywa
dla wszystkich także dla mężczyzn. Jedynie z moją dość dużą stopą (rozmiar) troszeczkę ciężko się je obsługuje, ale dla efektu
jaki uzyskałam warto przemęczyć się chwilę, a potem cieszyć się pięknymi stopami :)

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena:
8/10






























Czytaj dalej

286- Białe kwiaty radością w pokoju



Instagram


Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was dość nietypowy post, mianowicie chce Wam przedstawić świecę prosto z biedronki.
Jak wiecie ja nie jestem fanką wosków, świec itd. Do tej pory nie sięgałam po takie rzeczy, ale ostatnio kiedy chodziłam między półkami po biedronce, rzuciła mi się w oczy ta świeca. Strasznie mi się spodobała już ją widziałam jako ozdobę na swojej komodzie. Więc wrzuciłam ją do koszyka. Po powrocie do domu, kiedy odpoczywałam, czytałam książkę pokusiło mnie by odpalić świeczkę i nie żałuję. Ma tak piękny, delikatny, kobiecy zapach, że uwielbiam ją palić w pokoju. Całkowicie umila mi naukę i zapłaciłam za nią grosze bo coś ponad 4 zł.  Zostanie ze mną na dłużej bo już kupiłam kolejną i kolejne zapachy. Serdecznie Wam polecam te świeczki, ponieważ w miarę długo się palą, starczają naprawdę na długi długi czas. Kosztują grosze, a są bardzo fajnym umilaczem czasu w jesienne, zimne wieczory.

Mam parę pomysłów, które chce wprowadzić na blogu, co Wy na serię :
1. Q&A - Zadaj mi pytanie ja odpowiem.
2. Parę słów o kwasach.
3. Jak dbać o swoją skórę zimą?
4. Tag 20 faktów o mnie.
Co Wy na te posty ? Chętni, jeszcze jakieś propozycje ? 






Czytaj dalej

285- Ulubieńcy października 2014 + Zapowiedź testu !



Instagram


Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was ulubieńców października !

Mowa jest o :



1. Maybelline New Dream Pure BB- Jeśli chodzi o ten krem BB to jest to mój ulubieniec drogeryjny.
Kryje znośnie, idealny na co dzień. Fajnie współgra z innymi kosmetykami, 
niestety jedynie ma odcienie różu w swojej konsystencji co mi strasznie nie pasuje, ale neutralizuje je żółtym pigmentem.  

2. Maseczkę nawilżającą Love me Green.-Maseczka ma bardzo nietypową konsystencję, dobrze się rozprowadza na twarzy, 
nie powoduje pieczenia czy podrażnień. Delikatnie zastyga na naszej twarzy. Ma piękny zapach,
który unosi się w czasie całego zabiegu, jest on bardzo odprężający i uwielbiam robić tą maseczkę na noc. 
Skóra po niej jest bardzo dobrze nawilżona. Zyskuję bardzo ładny, zdrowy blask.
Zauważyłam, że maseczka wpływa na regenerację zmian trądzikowych. Do tej pory zmagałam się z dość suchą skórą, 
ale teraz po regularnym użytkowaniu moja skóra idzie w kierunku normalnej, nie jest tak przesuszona.
Jedyną wadą jest cena, bo zdaję sobie sprawę, że wiele osób nie może pozwolić sobie na tak drogi produkt.

3. Astor Pure Colour Perfect Blush- Jeśli chodzi o opakowanie... Ehh niestety musimy być bardzo delikatne 
ponieważ bardzo szybko się rozpada... 
Mi rozpadło się przy 2 użyciu, ale dzięki swojej pomysłowości doprowadziłam je do ładu. 
Zacznę od tego, że róż ma bardzo ładne kwiatuszki, które dodają mu uroku. Dla mnie jest to bardzo dobry produkt. 
Ja często swój makijaż noszę od godziny 6 rano do 20-23. Więc to jest dość spory okres i zawsze wymagam, żeby
wszystkie produkty utrzymywały się na mojej twarzy do samego końca. Stanowczo na tym różu mogę polegać. Tak jak go rano nałożę
tak też wygląda do zmycia makijażu. Nie znika z mojej twarzy nie tworzy plam i wygląda bardzo naturalnie. 
Kolor jest bardzo delikatny więc pasuje mi pod względem szkoły. Nie rzuca się w oczy a dodaje dziewczęcego uroku. 
Współgra ze wszystkimi kosmetykami jakie mam.


4. Maska drożdżowa Babuszki Agafii- Moje włosy nie grzeszą jakąś wielką objętością, czy tez ilością. 
Od zawsze marzyłam o ogromnej szopie włosów, które będą długie. Jak wiecie jestem w trakcie zapuszczania swoich włosów, 
chciałam  je też troszeczkę zagęścić. Maska okazała się idealnym rozwiązaniem. Używam jej 3-4 razy w tygodniu. 
Nakładam ją na skalp głowy potem chodzę w niej godzinkę i zmywam. Maska nie obciąża mi włosów czego się bałam.
Okazało się po miesiącu regularnego używania, że moje włosy zaczęły szaleć, zwiększyła się ich objętość, 
są mocno nawilżone, zaczęły szybciej rosnąć i w dodatku dostałam wysypu baby hair. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona.
Maska nie podrażnia mojej skóry głowy, jest tania, zapach jest wręcz bardzo specyficzny lecz dla mnie bardzo przyjemny.

Mimo całomiesięcznego używania mam nadal ponad połowę maski więc polecam ją całym sercem.



5. DERMEDIC NORMACNE Antybakteryjny żel do mycia twarzy- Żel jest zamknięty w wygodnej buteleczce z pompką 
za co już ma u mnie ogromny plus bo bardzo lubię takie opakowania. Żel ma kolor zielony 
i po nałożeniu go na twarz pieni się w czasie mycia. Świetnie oczyszcza skórę. 
Bardzo dobrze radzi sobie z resztkami makijażu. Skóra po nim jest bardzo dobrze oczyszczona pory są napięte. 
 Żel nie spowodował u mnie podrażnień, pieczenia, wysypu nieprzyjacieli, czy też jakiś innych niespodzianek. 
Pachnie bardzo delikatnie, zdrowo. Produkt jest bardzo wydajny. Jedno naciśnięcie pompki wystarcza na umycie całej twarzy
 bardzo dokładnie. Zauważyłam, że ten żel wpływa na wydzielanie sebum. O wiele mniej wydziela go moja skóra, 
nie świecę się tak szybko. Nie pozostawia mojej skóry ściągniętej, wysuszonej. 
Zauważyłam, że przy jego stosowaniu moja skóra bardzo się uspokoiła. Nie jest tak bardzo zaczerwieniona, 
nie mam tyle krostek. Wręcz moja skóra po nim stała się jedwabiście gładka. Z ręką na sercu mogę stwierdzić, 
że jest to moja perełka.

6. Garnier, Intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry, Regenerujący krem do rąk zniszczonych- Jak wiecie jestem uzależniona 
od kremów do rak. Używam ich od groma i za każdym razem mam inny, wracam do większości, ale zawsze mam przy sobie krem. 
Ze względu na chorobę na która zapadłam jak byłam mała moje dłonie są dość mocno zniszczone i zawsze przesuszone.
Niestety muszę je bardzo starannie nawilżać by ta skóra powoli się goiła i nabierała odpowiedniego naskórka. 
W czasie kiedy dłonie są naprawdę w okropnym stanie zawsze wracam do tego kremu. 
Jest to mój ideał, świetnie działa na moją skórę i świetnie nawilża. Nie potrzebuję go dużo 
by rozprowadzić go na całe dłonie. Ma bardzo przyjemny zapach. Krem nie powoduje u mnie uczulenia, 
nasilenia choroby czy też jakiś innych reakcji alergicznych. Mogę go zaliczyć do bardzo wydajnych, 
ponieważ ja stosuję krem około 10 razy dziennie i mi taka tubka starcza spokojnie na trzy miesiące. 
Tak wiem, że niektórym może się wydawać to dziwne, że tak często stosuję krem, ale jestem do tego zmuszona. 
Mogę go spokojnie polecić osobom, które mają zniszczone dłonie, przesuszone, skłonne do alergii.


W ostatnim czasie nawiązałam współpracę z marką 

Mianowicie wczoraj wieczorem rozpoczęłam kurację. Efekt będzie zauważalny dopiero po 3 miesiącach w takim razie notkę końcową, wraz z efektem będziecie mogli przeczytać 28.01.2015 r.
Trzymajcie kciuki bo liczę na wspaniałe efekty !




Czytaj dalej

284- Krem ujędrniająco-wygładzający na dzień, Bioliq 45+.



Instagram



Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was recenzję- Krem ujędrniająco-wygładzający na dzień, Bioliq 45+.

Informacje od producenta:
Linia dla kobiet po 45 roku życia. Kremy z linii 45+ zapewniają widoczne wygładzenie zmarszczek, 
porawiają jędrność i gęstość skóry dojarzałej. 
Dzięki ekstraktowi z lilii wodnej  (Nymphaea alba) neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników 
oraz poprawia metabolizm kolagenu i elastyny, przywracając skórze gładkość i prawidłową gęstość.
Krem zapewnia widoczny efekt liftingujący, wyrównuje zmarszczki oraz poprawia owal twarzy.
Działa rozjaśniająco, redukuje powstawanie plamek melaninowych oraz wyrównuje koloryt cery. 
Dodatkowo wspomaga regenerację, nawilża oraz łagodzi podrażnienia. 

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Zaznaczę, że produkt testowała moja mama. Ze względu, że jest osobą starszą, potrzebuje dość mocnego nwilżenia i niestety
zawiodła się na tym produkcie. Stosowała go regularnie przez dwa miesiące na noc cieńszą jak i grubszą warstwą. 
Niestety o nawilżeniu można zapomnieć. Tego efektu nie otrzymywała było to bardzoo delikatne, a skóra rano była szorstka,
szara, ściągnięta... Efekt jaki po tym kremie uzyskiwała był tragiczny... Lecz mimo wszystko dość męcząco wykończyła go do końca.
Szkoda, że produkt okazał się takim bublem bo miałam wiele produktów z tej firmy, które się sprawdzały.
Jeśli chodzi o zapychanie na szczęście tego nie robił. Mimo wszystko produkt nie jest wart zahcodu.

Czy wrócę do tego produktu ?
Nie

Ocena:
2/10







Czytaj dalej

283- Astor, Pure Colour Perfect Blush- ezebra.pl



Instagram

Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was recenzję Astor, Pure Colour Perfect Blush.

Informacje od producenta:
Pierwszy róż Astor, który w 90% składa się z naturalnych składników. 
Wyjątkowa formuła łącząca w sobie ekstrakty z orchidei, pelargonii i passiflory nie zawiera parabenów. Dzięki miękkiej i jedwabistej konsystencji bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. To pierwszy róż który zamyka w sobie bogactwo i koloryt natury.
- Długotrwały efekt koloru - aż do 9 godzin
- Łatwy do nałożenia palcami lub aplikatorem
- Gładki i delikatny efekt wykończenia, rzeźbi i rozświetla cerę, nadając jej blask świeżości
- Bezzapachowy, testowany dermatologicznie

Skład:
 Mica, Talc, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Magnesium Stearate, Synthetic Fluorphlogopite,
 Aloe Barbadensis Leaf Extract, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, 
Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Orchis Mascula Flower Extract, Passiflora Edulis Flower Extract, 
Centaurea Cyanus Flower Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract, Geranium Maculatum Extract, 
Synthetic Fluorphlogopite, Ethylhexyl Dimethyl Paba, Tocopherol, Aqua/Water/Eau, Propylene Glycol, Tin Oxide, [May Contain +/-: Iron Oxides (Ci 77499, Ci 77492, Ci 77491), Titanium Dioxide (Ci 77891), Ultramarines (Ci 77007), D&C Red No. 30 (Ci 73360), D&C Red No. 7 (Ci 15850)]

Strona internetowa producenta:

Odcień:
002 Pink Pansy

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Jeśli chodzi o opakowanie... Ehh niestety musimy być bardzo delikatne ponieważ bardzo szybko się rozpada... 
Mi rozpadło się przy 2 użyciu, ale dzięki swojej pomysłowości doprowadziłam je do ładu. 
Zacznę od tego, że róż ma bardzo ładne kwiatuszki, które dodają mu uroku. Dla mnie jest to bardzo dobry produkt. 
Ja często swój makijaż noszę od godziny 6 rano do 20-23. Więc to jest dość spory okres i zawsze wymagam, żeby
wszystkie produkty utrzymywały się na mojej twarzy do samego końca. Stanowczo na tym różu mogę polegać. Tak jak go rano nałożę
tak też wygląda do zmycia makijażu. Nie znika z mojej twarzy nie tworzy plam i wygląda bardzo naturalnie. 
Kolor jest bardzo delikatny więc pasuje mi pod względem szkoły. Nie rzuca się w oczy a dodaje dziewczęcego uroku. 
Współgra ze wszystkimi kosmetykami jakie mam. Jeżeli chodzi o wysyłkę z ezebry.pl to bardzo polecam, produkty
przychodzą bardzo dobrze zapakowane i zabezpieczone. 

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena:
9/10









Czytaj dalej