Bielenda, Make-Up Academie, Mgiełka do utrwalania makijażu ‘Fixer Mist’


Cześć dziewczyny!


Jak tam wasze przygotowania do świąt, ja ostatnio oszalałam na punkcie świąt. W tym roku pierwszy raz na nowym mieszkaniu przygotowuję sama święta, a raczej dekoruje swoje mieszkanie. Sprawia mi to ogromną przyjemność, ponieważ staram się szukać perełek, które ocieplą mój dom klimatem świątecznym. Mimo wszystko nie porzucam inwestycji makijażowych. Już jakiś czas temu zainwestowałam w ten produkt więc spokojnie mogę już Wam co nie co o nim powiedzieć.
Bielenda, Make-Up Academie, Mgiełka do utrwalania makijażu ‘Fixer Mist’




INFORMACJE OD PRODUCENTA
Mgiełka do utrwalania makijażu `Fixer Mist` marki Bielenda na wiele godzin utrzymuje make-up w nienagannym stanie, zachowuje właściwe kolory i długotrwały mat. Mgiełka błyskawicznie wysycha, nie zostawia na skórze tłustej warstwy, a jedynie transparentny ochronny film. Bardzo dobrze zmywa się klasycznymi środkami do demakijażu. Cera pokryta delikatną transparentną powłoką zabezpieczona jest przed niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi (np. pot, upał, deszcz) rozmazywaniem i ścieraniem – sprawdza się w sytuacjach, w których makijaż musi pozostać nienaruszony na długi czas.
Stosowanie: Dwoma lub trzema krótkimi pryśnięciami mgiełkę nanieść równomiernie na twarz pokrytą finalnym makijażem z odległości ok. 30 cm, przy zamkniętych oczach, ustach i wstrzymanym na chwilę oddechu.


CENA
Około 20 zł

Mgiełkę kupiłam na promocjach w drogerii. Już kiedyś widziałam szał nad tą mgiełką. Wyszła mnie bardzo tanio więc uznałam, że czemu nie zaryzykować. Mam typowy fixer, który trzyma mój makijaż jak stal, sięgam po niego rzadko. W momencie kiedy wiem, że całość musi mi przetrwać bardzo długo, np. wesele. Szukałam czegoś na co dzień, co zdejmie pudrowość z mojej twarzy, a jednocześnie utrwali mój makijaż.
Mgiełka zamknięta jest w przezroczystym opakowaniu z pompką. Dzięki temu widzę ile zużywam produktu i co najważniejsze łatwo się go aplikuje. Kiedy skończę makijaż twarzy, lecz nie mam jeszcze wytuszowanych rzęs sięgam po mgiełkę. Oddalam w bezpiecznej odległości, ponieważ mgiełka aplikuje dużą ilość produktu i trzeba uważać by nie spowodowała spłynięcia waszego makijażu. Mimo wszystko najlepsze w tym wszystkim jest to, że wystarczą dwa psiknięcia by utrwalić cały makijaż. 
Kiedy zaaplikuję mgiełkę już po chwili czuję jak ściąga pudrowość z mojej twarzy nie tworząc efektu betonu na skórze. Dla mnie to bomba bo czuję się komfortowo przez cały dzień. Mgiełka faktycznie przedłuża trwałość makijażu, ale na niezbyt długo. Faktycznie może jest to jakieś 3 godziny, ale do codziennego używania mi taki czas wystarcza. Lecz najbardziej podoba mi się to, że ściąga całą pudrowość z mojej twarzy i uzyskujemy naturalne wykończenie. 
Dzięki temu, że nie potrzebujemy dużej ilości produktu do filowania makijażu jest to produkt bardzo wydajny. 


Udostępnij ten post

9 komentarzy :

  1. Ja używam takiej mgiełki Lily Lolo. Również polecam, szczególnie lubię takie produkty używać latem kiedy makijaż po prostu spływa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już słyszałam o niej bardzo dużo dobrych opini ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam i lubię-u mnie akurat widocznie przedłuża trwałość makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie zupełnie się nie sprawdziła :<

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam utrwalacze, mam z dermacol i lily Lolo, ten kiedyś też przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o niej dobre opinie :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)