Tołpa green, nawilżanie- Nawilżający krem łagodzący pod oczy

Cześć dziewczyny!
Dzisiaj pora na recenzję mojego ukochanego kremu pod oczy, który niestety parę dni temu mi się skończył i z wielkim żalem pożegnałam się z nim bo była bardzo dobry i ciężko zarzucić mu coś złego. Zapraszam na parę słów więcej. 


INFORMACJE OD PRODUCENTA
___________________________


Nawilża i zatrzymuje wodę w naskórku. Łagodzi podrażnienia i wygładza skórę wokół oczu. Poprawia elastyczność i przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu. Redukuje cienie pod oczami i przywraca spojrzeniu naturalny blask.

  
SKŁAD
___________________________
Aqua, Squa lane, Glycerin, Propylene Glycol, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Tri-glyceride, CetearylOlivate, Peat Extract, Sorbitan Olivate, aluminium starchoctenylsuccinate, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Iris Florentina Extract,  Mentha Arvensis Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Panax Ginseng Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Leaf Extract, Tetrasodium Etidronate, Sodium Polyacrylate, Ca rbomer, Sodium Hydroxide, Sodium Acrylate / Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Benzylalcohol, Salicylic Acid



OPAKOWANIE
_________________

Bardzo podoba mi się wersja słoiczka, mimo, że to nie jest do końca higieniczne, ale sprawdza się najlepiej w mojej łazience.  Jest mały, a co najważniejsze przezroczysty, ja bardzo lubię widzieć ile zużyłam danego produktu i na jaką ilość jeszcze użyć mi wystarczy. Zakręca się wygodnie, lekko chodzi zakrętka, czyli nie marnujemy czasu na siłowanie się z opakowaniem.



WYDAJNOŚĆ
_________________

Tutaj nie mogę zarzucić, że był to produkt niewydajny, ponieważ używałam go każdego dnia rano i wystarczył mi na ponad pół roku używania.  Niewielka ilość wystarczy by zaaplikować go pod oczy i dokładnie rozetrzeć.




DZIAŁANIE
_________________


Jest to produkt warty uwagi, ponieważ już po pierwszym użyciu zauważyłam, że moja skóra pod oczami jest miękka, nawilżona i ukojona. Ze względu, że często zdarzały mi się dni kiedy moje powieki były wysuszona na wiór, w czasie użytkowania kremu problem znikł jak ręką odjął. Po około 2 miesiącach zauważyłam, że moja skóra pod oczami zaczęła wyglądać wreszcie dobrze. Była gładka, jaśniejsza, sprężysta, nawilżona, delikatna. Co najważniejsze myślę, że ma spory wpływa na zapobiegania powstawania zmarszczek



PODSUMOWANIE
________________________

Patrząc na działanie produktu jestem bardzo zadowolona i będę wracała do tego produktu, ale w chwili obecnej mam zamiar sięgnąć po inny krem pod oczy, ponieważ nie chce przyzwyczaić skóry do działania tego kremu. Więc jeśli macie coś godnego polecenia pod oczy czekam na wasze komentarze. Słoiczek jak najbardziej sprawdza się świetnie, ponieważ jest przezroczysty i macie kontrolę nad zużyciem produktu, jest lekki więc bez problemu możecie zabrać go ze sobą w podróż. Nawilżał i pielęgnował moją skórę, mimo upływu czasu nie przestawał działać więc ogromny plus, wydajność jest bardzo dobra, a cena niska jak na tak dobry produkt. 
Czytaj dalej

Bodetko Lash- rabat dla moich czytelników

Cześć dziewczyny!

Zaczynam wracać małymi kroczkami więc na samym początku pragnę Was obdarować wraz z marką Bodetko Lash rabatem na cały asortyment w sklepie. Nie ważne co chcecie kupić, wystarczy, że wpiszecie hasło podane poniżej, a otrzymacie rabat 20%.

HASŁO: veneaa

Jak wiecie sama testowałam odzywkę marki Bodetko Lash, byłam bardzo zadowolona z efektów. Moje rzęsy bardzo odżyły, urosły, wręcz większość osób pytało, czy mam sztuczne rzęsy, a kiedy mówiłam, że to dzięki odżywce nikt nie dowierzał. Spokojnie możecie znaleźć recenzję odżywki na moim blogu i dzięki temu zobaczyć efekty jakie ja uzyskałam po trzy miesięcznej kuracji. 
Zapraszam do zakupów. 
Czytaj dalej

Wielki powrót!

Cześć kochani!;)
Chyba należny Wam się parę słów wyjaśnienia odnośnie mojej nieobecności na blogu. Jak możecie zobaczyć przez miesiąc była totalna cisza, nie pisałam, nie pojawiałam się na portalach społecznościowych, ale już wyjaśniam. Jak wiecie na tygodniu pracuję, w weekendy zaczęłam studiować. Czy żałuję decyzji jeśli chodzi o kierunek, na chwilę obecną nie. Jedynie co mnie dobija to fakt, że do końca stycznia 2017 roku każdy weekend jestem na uczelni nie patrząc na przerwę świąteczną. Odczuwam spore zmęczenie, ale daję z siebie 110%. Lecz poza tym sporo się działo. W sobotę odbyło się długo planowane wesele mojej siostry. Ze względu, że byłam zaganiana załatwieniami, nie miałam absolutnie czasu sama dla siebie. W między czasie wraz ze swoim facetem podjęliśmy bardzo ważną decyzję dla nas i w chwili obecnej wyprowadziłam się z domu rodzinnego, wynajęliśmy stancję i to wszystko pochłonęło mi tyle czasu, że nawet nie wiem kiedy uciekał przez moje palce. Wybaczcie mi tą nieobecność. Postaram się wracać do regularnego dodawania wpisów. 
Buziaczki! 


Czytaj dalej