626- Ulubieńcy stycznia




Cześć dziewczyny!

Dzisiaj przyszła pora na ulubieńców stycznia. Czyli produkty po które sięgałam często, a wręcz prawie zawsze jak robiłam makijaż i nie wyobrażam sobie, żeby teraz zabrakło ich w mojej kosmetyczce. Myślę, że każda z nas tak ma, że znajdzie jakieś swoje perełki i nigdy nie chce by się kończyły. 
Sprawdźcie jakie perełki ja w ostatnim czasie odkryłam. 
My Secret Matt Eye Shadow w odcieniu 505. Jest to typowo matowy cień, bardzo mocno napigmentowany. Słyszałam już o tych cieniach wiele dobrego, ale zawsze jak się po nie wybierałam w moje dłonie wpadało całkowicie coś innego i zawsze zapominałam. Lecz w grudniu postanowiłam, że przecież potrzebuję jasnego, beżowego cienia, a szczególnie przyda mi się on w moim makijażu studniówkowym. Tak jak postanowiłam tak zrobiłam. Cień użytkowałam od zakupienia codziennie. Jest aksamitny, świetnie się rozprowadza na powiece, ma mocny pigment, cudownie rozświetla i pokrywa całą powiekę. Jedyny minus jaki zauważyłam to jest tak miałki, że przy dotknięciu pędzla osypuje się, lecz za taką cenę i taką ilość plusów nie jestem w stanie z niego zrezygnować. 






Wibo Eyebrow Stylist, najlepszy żel do stylizacji brwi jaki miałam. Może nie utrzymuje jakoś zniewalająco włosów, lecz mi szczególnie na tym nie zależy. najbardziej pragnęłam tego koloru. Jest tak cudowny, tak chłodny, tak dobrze współgra z odcieniem moich włosów, że nie potrafię już po niego nie sięgać. Nałożony na brwi pozostawia delikatny poblask złota, który jest prawie, że niewidoczny. Szczoteczka bardzo wygodna, świetnie się nią operuje. Lecz najbardziej podoba mi się wielkość produktu. Przez to ile go jest jest mega wydajny i uwierzcie ciężko go zużyć. 




Tak wiem, jestem ogromną fanką rozświetlaczy, co nowego nie wyjdzie na rynek to po to sięgam. Jak wiecie ten rozświetlacz mam od zeszłego czerwca. Były miesiące, że go porzuciłam, ale kiedy ostatnio po niego sięgnęłam od razu wiedziałam czego mi brakowało w moim codziennym makijażu. Jest to zniewalający rozświetlacz, który jest typową taflą, a nie odbiciem minimalnych drobinek brokatu. 






Kobo professional Face Contur Mix- kocham, kocham, kocham ten produkt. Zakochałam się w  nim po uszy. Sięgam codziennie po niego i wole stanowczo bardziej konturowanie na mokro niż produkty prasowane. Kolor, mega chłodny pasuje do mojej karnacji, cudownie się rozprowadza, nie tworzy plam, utrzymuje się mega długo, miałam go na własnej studniówce. Polecam każdemu kto chce się pobawić z makijażem. 




Essence All About matt- na ten produkt skusiła mnie siostra cioteczna. Dziękuję Aga:** Gdyby nie ona jeszcze wiele razy bym koło niego przechodziła i wzdychała zastanawiając się czy go kupić, czy raczej poczekać z tym kolejny miesiąc, dwa bądź rok. Lecz przyszła pora, że sięgnęłam po niego. Muszę przyznać, że nie znam lepszego produktu niż ten. Świetnie matowi moją skórę, nie pozostawia na niej niepotrzebnej warstwy koloru. W połączeniu z moimi podkładami nie ma mowy o efekcie ciastka. Lecz pamiętajcie zbyt ogromna ilość aplikowanego produktu może delikatnie bielić twarz!




Catrice Liquid Camuflage, jestem na wykończeniu pierwszego opakowania i wiem, że sięgnę po kolejne i jeszcze kolejne. Kolor dla mnie idealny. Tak jak wiecie jestem dość jasną osobą, a on mimo wszystko rozjaśnia okolice pod moimi oczami. Sprawdza się świetnie do zakrywania moich ogromnych cieni pod oczami. nie wchodzi w zmarszczki oraz nie tworzy nowych. Mimo, że jest produktem mocno kryjącym nie obciąża mojej skóry z czego bardzo się cieszę. Utrzymuje się cały dzień, czasem nawet podkład zdąży zjeść z mojej buzi, a korektor pozostaje w nienaruszonym stanie pod oczami. 




Udostępnij ten post

16 komentarzy :

  1. kobo kolko mam i rownie lubie :)))) czaje sie na catrice ale wszedzie wyprzedana:<

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te kółeczko od Kobo. Uwielbiam je:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam wszystkie produkty oprócz All About Matt i nawet wszystkie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Puder matujący teraz mam z mySecret i są identyczne jeśli chodzi o działanie ;) ale rozświetlaczem mnie bardzo zaciekawiłaś, muszę go poszukać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. puder essence miałam, ale w sypkiej postaci

    OdpowiedzUsuń
  6. Korektor Catrice to prawdziwy hit ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. żel do brwi znam i bardzo lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cień i rozwietlacz to też moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam ten rozświetlacz i jestem z niego bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  10. ten żel do powiek bym chciała sobie kupic ; )

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)