Witajcie!
Mam dzisiaj dla Was maseczkę głęboko oczyszczającą. Mianowicie-
Rival de loop peel- off.
Informacje od
producenta:
Rival de Loop maska
peelingująca z ekstraktem z aloesu i rumianku, głęboko oczyszcza pory nadając
skórze gładki jedwabisty wygląd.
Zastosowanie: po umyciu nałożyć na skórę twarzy omijając okolice oczu. Pozostawić na 15 minut do wyschnięcia. Maskę pomału usunąć zaczynając od zewnętrznych krawędzi twarzy, stosować 1 - 2 razy w tygodniu.
Skład:
Zastosowanie: po umyciu nałożyć na skórę twarzy omijając okolice oczu. Pozostawić na 15 minut do wyschnięcia. Maskę pomału usunąć zaczynając od zewnętrznych krawędzi twarzy, stosować 1 - 2 razy w tygodniu.
Skład:
Aqua, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Glycerin,
pPolyglyceryl-10 Laurate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Butylene Glycol, Parfum,
Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Citric Acid, Potassium Sorbate,
Sodium Benzoate.
Cena:
Cena:
1,50zł / 2x8g
Co ja myślę na temat tego produktu?
Zapach niestety jest
alkoholowy. Bardzo dobrze oczyszcza. Fajne jest to, że nie trzeba jej zmywać, a
zwyczajnie się ją ściąga. Zauważyłam, że maseczka działa także na inne rzeczy np.
wysusza krostki i przyśpiesza ich gojenie. Nie podrażniła mnie. Niestety
wysusza i po zastosowaniu jej potrzebne jest głębokie nawilżenie w moim przypadku
szczególnie w okolicy T. Po zdjęciu maseczki skóra jest wygładzona, bardzo
miękka w dotyku. Konsystencja jest bardzo gęsta przez co ciężej rozprowadzić
produkty.
Czy wrócę do tego produktu?
Tak
Ocena:
7/10
Nie używam gotowych maseczek już długi czas :)
OdpowiedzUsuńwarta uwagi
OdpowiedzUsuńKupiłam jakieś maseczki tej firmy ostatnio, czekają na użycie :)
OdpowiedzUsuńA lubisz truskawkowa wersje? :")
OdpowiedzUsuńja lubię te maseczki :)! chyba wszystkie miałam, są fajne :)!
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś, ale szału nie robi ;)
OdpowiedzUsuńoj chętnie bym używała takiej maseczki :)
OdpowiedzUsuńWidziałam je w promocji ale jakoś mnie nie skusiły
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa, ale nie używam maseczek typu peel-off, bo dla mnie są one obrzydliwe... Autentycznie, nie potrafię ich dotknąć ze względu na tę dziwną konsystencję zaschniętej galaretki (a nie daj Boże, w którymś miejscu nie wyschnie porządnie!). :(
OdpowiedzUsuńużywałam takiej tylko, że bez żadnych substancji zapachowych itp. ze względu na skórę twarzy, ale maseczki są świetne!
OdpowiedzUsuńxyurox.blogspot.com
Nie mialam jej, ale przy okazji sie rozejrze, warto sprobowac ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie skusiłam na nią kiedy była w promocji. Jakoś w ogóle mnie do niej nie ciągnie :D.
OdpowiedzUsuńMam dwie maseczki tej firmy ale tej jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńciekawa ,nigdy jej nie miałam
OdpowiedzUsuńWolę zdecydowanie maseczki o przyjemniejszych zapachach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.pl
ja nie mogę używać takich maseczek ;c
OdpowiedzUsuńobs?
zapraszam na rozdanie z SammyDress :) http://dulcescrujientes.blogspot.com/2014/05/77-wygraj-bon-na-zakupy-w-sklepie.html
nigdy jej nie miałam, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMogłabym prosić o poklikanie w linki w tym poście? Dziękuję serdecznie :)
http://for-every-season.blogspot.com/2014/05/persunmall.html
Miałam dwie maseczki z owej marki i, niestety, nie przypadły mi do gustu. Nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób zadziałały na moją skórę :(
OdpowiedzUsuń