Cześć dziewczyny!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że w moje dłonie z chińskiej strony wpadła jedna ze słynnych paletek na którą osobiście sama bym się nie zdecydowała, ponieważ uważam, że koszt oryginału jest znacznie wyrównany, a cienie ogromnego szału nie robią. Ale dziś skupimy się na podróbce słynnej palety Urban Decay Naked Basics.
Paletę dokładnie możecie obejrzeć TUTAJ, możecie zerknąć
i nawet zachęcam jaka jest różnica jakości między tymi, które proponuje nam
SKLEP, a to co widzicie u mnie bez żadnego retuszu. Będę wdzięczna za każde
kliknięcie w link bo tak jak wiecie kontynuacja współprac ze sklepami Chińskimi
polega na tym, że musimy uzbierać wystarczający ruch z naszej strony, a mam na
oku parę typowo chińskich produktów, które chciałabym Wam pokazać.
Jak widzicie paleta jest dość mała. Kolorystycznie
patrząc na wygląda jak i cienie jest podobna do oryginału. Na pierwszy rzut oka
widać dość niechlujne wykonanie napisu, które jest troszeczkę inne niż w
prawdziwej palecie. Kiedy zaglądamy do środka widzimy sześć cieni, które są
podpisane, zaczynają się od jasnego perłowego cienia, po czarny mat. Cień Venus
jest jedynym błyszczącym w palecie. Jak widzicie przekrój kolorystyczny jest
typowy dla dziennego makijażu. Pierwsze trzy najjaśniejsze cienie są dość słabo
napigmentowany, lecz dobrze wpracowane w pędzel wyglądają dobrze na oczach.
Kolejne trzy już ciemniejsze kolory wyglądają znacznie lepiej. Pigmentacja
faktycznie jest lepsza, ładnie wyglądają na oku i nie musicie machać godzinę
pędzlem by jakikolwiek kolor było widać na oku. Minusem jest fakt, że cienie
się osypują, osypują do tego stopnia, że faktycznie mamy ogrom cieni pod okiem.
Mimo noszenia makijażu oka zrobionego chińską podróbką nie zauważyłam reakcji
alergicznej, pieczenia, czy swędzenia. Podczas aplikacji nie zauważyłam, żeby
cienie w jakiś sposób mnie podrażniały. Warto też wspomnieć, że mimo iż paleta
była tak tania, cienie absolutnie nie zbierają się w załamaniu mojej powieki.
PĘDZLE ZE ZDJĘĆ KLIK
Fajne rzeczy:
Pomadki MACA? KLIK
Złote puchacze w innej wersji KLIK
Słynna maska do twarzy KLIK
Gąbka do twarzy Real Techniques KLIK
Różowe puchacze KLIK
Świetne kolory :) najczęściej wykorzystywane :) Pozdrawiam cieplutko:*
OdpowiedzUsuńbyclaudine.blogspot.com
To prawda, są bardzo neutralne ;]
UsuńKolory fajne :-)
OdpowiedzUsuńPoklikałam bo jestem ciekawa co masz do pokazania :-)
Szału nie robi ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ;]
UsuńMimo ze lubię brązy to ta paletka nigdy mnie nie kusiła, szczególnie oryginał, choć nie ukrywam, że mam wrażenie, że wiele chińskich podróbek niczym nie różni się od oryginałów, no, z wyjątkiem ceny ;)
OdpowiedzUsuńTakże często mam takie wrażenie, warto testować takie produkty, często trafiają się perełki ;]
Usuńkolorki bardzo moje, podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Czyli tak jak mi ;]
UsuńTemat bardzo na czasie, wczoraj na YT oglądałam mnóstwo filmików o masowych podróbkach paletek szczególnie Naked 2 i Naked 3 - niektóre sa niemal identyczne z oryginałami i faktycznie w internecie trudno je odróżnić podróbki. Co do malowania i konsystencji tych cienie podrobionych to nie mam zdania, nie widziałam nie używałam...osobiście bałabym się składu =D
OdpowiedzUsuńTak niestety podróbek jest bardzo wiele i trzeba uważać chcąc kupić oryginał przez internet ;c
Usuńjuż po zdjęciach widzę, że pigmentacja słaba - jakoś mi się te tańsze nie widzą:P również bałabym się składu :P
OdpowiedzUsuńCzęsto te tańsze trafiają się lepsze od oryginałów :)
Usuńdopóki nie zobaczyłam jak słabo jest na pigmentowany skłonna bym była jeszcze go użyci ;/
OdpowiedzUsuńPigmentacja niestety jest tragiczna ;c
Usuńbardzo fajna paleta, kilka kolorów przypadło mi do gustu
OdpowiedzUsuńKtóre dokładnie?:)
Usuńpoklikałam ;) cienie wydaja się być okej , ale mimo wszystko wolałabym chyba oryginał ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Mnie oryginał nie kusi, uważam, że na rynku dostępne są lepsze palety niż ta ;]
UsuńJa się zastanawiam od jakiegoś czasu nad paletką Urban Decay, choć ostatnio kusi mnie również ta z L'oreal, uważam, że wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem i wiele teraz się słyszy, że palety Urban Decay są zwyczajnie przereklamowane :)
UsuńBardzo fajne kolory :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to oryginalna paletka. Kolorystyka cieni bardzo przypadła mi do gustu uwielbiam takie kolory i w innych nie czuje się tak dobrze. Ciekawa alternatywa dla osób, które nie chcą wydać dużo pieniędzy na paletkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
Dokładnie, ciekawa i dobra alternatywa dla tych, którzy nie mają bądź nie chcą wydawać dużo na kosmetyki :) Cieszę się i witam na moim blogu:*
UsuńMoże te jaśniejsze cienie lepiej wyglądałyby na mokro! :) Hmm jakoś nie przekonałaś mnie do tej paletki ale mam na oku inne kosmetyki z aliexpress i liczę, że je pokażesz! :D
OdpowiedzUsuńSprawdzę jak wyglądają na mokro, ale jakoś mi się mimo wszystko nie widzi ;d Więcej rzeczy się pojawi jeżeli uzyskam odpowiedni ruch z mojej strony więc każde kliknięcie w link się liczy:*
UsuńOja nawet nie wiedziałam, ze sa podroby.
OdpowiedzUsuńJest ich tak wiele, że trzeba uważać chcąc zamawiać oryginały przez internet ;]
UsuńCzasami można trafić na mega fajną podróbkę :) i za śmieszne pieniądze mamy dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńchińska kolorówka (szczególnie cienie) mogą zawierać w sobie domieszkę metali ciężkich, które mogą wrażliwe oczy bardzo uczulać (te mniej wrażliwe też), dlatego ja bym nie ryzykowała. często w takich paletach wypraski cieni są tak wklejane, że klej zalewa cień, a później nakładamy to sobie na powiekę... u mnie odpada, choć kusi mnie typowo azjatycka pielęgnacja, ale jeszcze nie znam się na tym za bardzo. żadne podróby europejskich kosmetyków u mnie nie wchodzą w grę. na ailiexpressie taka paleta to cena 5zł z darmową przesyłką...
OdpowiedzUsuńświetna sprawa, uwielbiam UD :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńPoklikane!! Bardzo ładne cienie :)
OdpowiedzUsuńKolory ładne, ale chyba wolę więcej wydać i nie narzekać. Szczególnie, że jeszcze nie mam wprawy w malowaniu.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry post :)
Śliczne te kolorki :D nie miałam jeszcze tej paletki ;)
OdpowiedzUsuń