Cześć dziewczyny!
Dzisiaj mam dla Was nieco inny wpis, a mianowicie chce
Wam przedstawić 5 trików włosowych, które u mnie się nie sprawdziły. Wiele
dziewczyn je poleca, a w moim przypadku okazały się klapą.
Jak wiecie kocham dbać o swoje włosy, ale wiele z
polecanych trików jak i zabiegów pielęgnacyjnych u mnie zwyczajnie się nie
sprawdziło, a nawet powodowało, że stan moich włosów się pogarszał.
Laminowanie żelatyną
Wiele osób poleca ten sposób u mnie niestety nie odniosło
to cudownych i powalających efektów, a włosy wyglądały nieciekawie przez
tydzień. Robiłam parę podejść do tego, ale za
każdym razem efekt był taki sam. Sklejone włosy, obciążone, końcówki wyglądały
bardzo źle, włosy nie chciały się układać, wyglądały nawet źle w zwykłej kitce,
która i tak nigdy nie wygląda u mnie powalająco przez ilość moich włosów.
Olejowanie włosów na mokro
Zawsze olejuję włosy na sucho, lecz
gdzieś kiedyś przeczytałam, że efekty będą lepsze jak olej będę kładła na mokre
włosy. STANOWCZE NIE! Moje włosy wyglądały okropnie, na drugi dzień wyglądały
tragicznie, efekt nawilżenia był znikomy, a olej nie chciał się wchłaniać we
włosy. To u mnie stanowczo się nie sprawdzało.
Kremowanie włosów
Próbowałam z wieloma produktami mimo
wszystko moje włosy nie akceptowały tego sposobu dbania o nie. Efekty nie były
powalające i nie podobało mi się, że muszę poświęcić trochę na to czasu, a
włosy nie wyglądały zachwycająco.
Związywanie włosów w ślimaczki na noc
Wiele dziewczyn poleca ten sposób by
zapobiegać niszczeniu włosów jak i osiągnąć piękne loki. U mnie wyglądało to
niestety tak, że od nasady moje włosy były proste jak druty, oklapnięte, a tu
nagle ogromny odcisk i bum szopa na głowie, każdy włos w inną stronę, a
końcówki wyglądały jakby od 10 lat nie widziały nożyczek. Nie ważne jakiej
gumki, sznurka, szmatki nie użyję efekt jest taki sam.
Zabezpieczanie końcówek olejem kokosowym
Jak moje włosy kochają olej kokosowy na
całych włosach jeśli chodzi o olejowanie to w przypadku zabezpieczania końcówek
delikatną ręką nie sprawdza się u mnie. Nie ważne jak mało wezmę olejku moje
włosy przetłuszczają się tragicznie szybko, końcówki po godzinie wyglądają
jakbym ich nie myła trzy dni, a reszta włosów jest strasznie obciążona.
A u Was co się nie sprawdziło z internetowych
hitów?
Laminowanie żelatyną sprawdza się u mnie tylko na mokre włosy a olejowanie tylko na suche. Kremowanie daje taki sam efekt jak średnia maska do włosów (a dłużej się nakłada) także też nie praktykuję. Moje włosy po koczku na noc wyglądają jakby były u nasady tłuste a końce natapirowane. Olej kokosowy sprawdza się tylko jako dodatek do innych olei. Zauważyłam, że moje włosy nie lubią ekstremalnej pielęgnacji, wolą minimalizm.
OdpowiedzUsuńŻelatynę wspominam bardzo źle , miałam olbrzymi problem z pozbyciem się jej z włosów. Olej kokosowy to masakra- dla mnie przy włosach wysokoporowatych robił niesamowity puch, podobnie jak masło shea. Też wolę nakładać olej na suche włosy, nigdy ich nie kremowałam i nie wiązałam w ślimaki.
OdpowiedzUsuńKoczki ślimaczki lubię, ale nie robię ich każdej nocy. Gdy zrobię je wysoko, to włosy wyżej są kręcone :) Też olejuję na sucho ;)
OdpowiedzUsuńżelatyny nie próbowała, a reszta tak u Ciebie nie sprawdziła się też u mnie. Olejuję tylko na sucho, bo mam przetłuszczające się włosy, więc olej później muszę zmyć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również nie sprawdziło się kremowanie włosów oraz wiązanie ich w ślimaczki na noc
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę każdy z tych sposobów 😉 Z hitów internetu mam jeden, ktory u mnie sie sprawdził. Opcja odwrotnego mycia. Najpierw odżywka, maska, olej na co najmniej kilka godzinek (najlepiej na noc) , a pózniej mycie skory głowy, gdzie reszta wlosow korzysta tylko z piany spływającej po nich przy płukaniu. Na prawdę jestem zadowolona z efektów 😊
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Muszę wypróbować te wszystkie pomysły ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nic nie sprawdziło ://
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie spróbowała tego oleju kokosowego :P
http://sisterschannelfashion.blogspot.com/