Witajcie!
Dzisiaj chciałam pokazać Wam moją rutynę konturowania twarzy, nakładania różu i rozświetlania centralnych punktów twarzy. Od razu zaznaczam nie sięgajcie po taką ilość produktu mi zależało na tym byście mogli to dokładnie zobaczyć na zdjęciach. Na co dzień robię to bardzo delikatnie.
Bronzer
Zaczynamy od
momentu kiedy na twarzy mamy podkład. W zależności od potrzeb przypudrowany
bądź nie. Konturowanie i nanoszenie reszty produktów powinno być końcówką
naszej przygody makijażowej.
Jak widzicie
sięgając po pędzel z produktem zaczynam od partii twarzy koło ucha. Wszędzie zaznaczyłam Wam kreskami dużą
ilością produktu. Jak widzicie łącze kreskę pod kością policzkową przez sferę
skroni, oraz wypukłe partie czoła. Zawsze delikatnie zmniejszam swój nos oraz zaznaczam
kontur swojej twarzy na żuchwie by pozbyć się efektu 2 podbródka.
Normalnie
robiąc to biorę małą ilość produktu od razu rozcieram wszystko, ale tutaj
później biorę czysty pędzel i dokładnie rozcieram te kreski.
Róż
Kiedy mamy już
gotowe konturowanie sięgamy po róż. Nigdy nie uśmiechamy się przy nakładaniu
różu, ponieważ zazwyczaj nanosimy go za wysoko i kiedy przestajemy się
uśmiechać nasz róż zaczyna być za wysoko i blisko oka. Jeżeli chcemy ułatwić
sobie nakładanie różu możemy przyłożyć dwa paluszki obok nosa i od tego momentu
zacząć nakładać róż, robię to ruchem kołowym dotykając delikatnie policzka. Róż
łączę z bronzerem.
Rozświetlacz
Oczywiście
mój ulubiony krok. Tutaj jak widzicie ilość jest ogromna ze względu na zdjęcia…
Normalnie w życiu bym nie wyszła na ulicę z taką ilością produktu. Ja oświetlacz nakładam na kości policzkowej
ciągnę nad brew i delikatnie podkreślam wypukłe partie na czole. Następnie
delikatnie nakładam rozświetlacz na nosek oraz na okolice ust.
A Wy jak
konturujecie swoją twarz?
Od razu inna buzia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPrzydatny poradnik :) Ja zawsze mam problem z rozświetlaczem
OdpowiedzUsuńCzemu?:)
UsuńTym makijażem dodałaś sobie z 10 lat.
OdpowiedzUsuńMoże i dodałam, ale był to makijaż typowo na bloga, nigdzie w nim nie wychodziłam więc... Na samym początku jest napisane, że nie maluję się tak mocno, a zw względu na aparat ilość aplikowanego produktu musi być o wiele większa.
UsuńA ja dalej nie umiem konturować... :( ale chyba zacznę ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńPs. Pięknie masz oczka wymalowane :)
Koniecznie, różnica między wykonturowaną twarzą, a nie jest ogromna ;]
UsuńPojawi się niedługo na blogu ;]
świetny post, właściwie podobnie konturuję swoją twarz, piękny rozświetlacz!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Rozświetlacz jest z marki Wibo :)
UsuńJa oglądałam dużo tutoriali na ten temat, ale po konturowaniu zawsze czuje się... kiepsko. Mam wrażenie że zamiast podkreślić urodę, to się nieco szpecę... no ale praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że miałam tak samo na początku szłam drogą prób i błędów i dzięki temu doszłam do tego, że podkreślam swoje atuty niż je szpecę :) Robiłam to na początku wieczorami w domu także spróbuj :)
Usuńbędę musiała potrenować :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz :) Cudowny rozświetlacz.
OdpowiedzUsuńJa nie używam rozświetlacza, ale za to próbuję różnych metod ;)
OdpowiedzUsuńA makijaż to masz przepiękny :) Ja na ogół tak mocno się maluję :)
Bardzo mocny makijaż, ale na imprezę jak znalazł :) A konturowanie to bardzo fajna sprawa. Można sobie wyczarować nową buzię ;)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś to perfekcyjnie. Ja używam podkład, korektor (mus) i kulki rozświetlające. Wydaje mi się, że jakoś sobie z tym radzę.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz Kasiu :)