Cześć dziewczyny!
Dzisiaj przyszła pora na coś z kolorówki, coś co jest już tak długo w mojej kosmetyczce, a jeszcze nie debiutowało na blogu. Zastanawiam się dlaczego bo dostaję wiele pytań o ten rozświetlacz czy go posiadam i co o nim myślę. Przedstawiam Wam kolejny rozświetlacz marki Wibo Royal Shimmer, który powstał przy współpracy z Pauliną Krupińską.
Informacje od producenta:
Prasowany rozświetlacz ROYAL SHIMMER to
innowacyjny rozświetlacz WIBO, tym razem w odsłonie wieczorowej. Nadaje jeszcze
większy blask i doskonale rozświetla cerę miksem różnej wielkości iskrzących
drobinek. Dzięki zawartości jedwabiu gwarantuje perfekcyjną aplikację i
satynowe wykończenie. Zawarty w nim kolagen działa przeciwzmarszczkowo nadając
efekt gładkości i rozświetlenia. Zapewni rozświetlony i witalny look. Sygnowany
i polecany przez Paulinę Krupińską.
Skład:
Talc, Mica, Isopropyl Isostearate, Magnesium
Stearate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Isocetyl Stearoyl
Stearate, Hydrolyzed Collagen, Hydrolyzed Silk, Maltodextrin, [+/-]: CI 77891,
CI 77491, CI 77163, CI 77492, CI 77499, CI 77861.
Strona
internetowa producenta:
Rozświetlacz
jest zamknięty w podobnym opakowaniu jak jego brat, lecz tutaj króluje złoto
jako motyw przewodni. W środku znajduje się rozświetlacz o bardzo złotym
zabarwieniu. Jest bardzo aksamitny, łatwo się go aplikuje, nie osypuje się oraz
nie znika z twarzy po paru godzinach noszenia. Jak możecie zobaczyć
rozświetlacz posiada widoczne drobinki dla mnie to minus. Preferuję raczej
jednolite tafle. Jest to rozświetlacz do bardzo konkretnych, rozświetlających,
a nawet imprezowych makijaży. Nie przepadam za jego używaniem do makijażu
codziennego. Stanowczo bardzo polubiłam się z jego bratem. Jest ogromna różnica
między nimi i uważam, ze jeżeli ktoś nie pasjonuje się makijażem, bądź maluje
się bardzo rzadko ten rozświetlacz jest zbędny w jego kosmetyczce. Dla mnie
jest to taki średniaczek. Nie podobają mi się strasznie te drobinki, lecz też
kolor nie jest najlepszy. Nie pasuje do wszystkich typów urody. Trzeba go
aplikować lekką ręką, ponieważ można zrobić sobie nim krzywdę i powstaną
ciężkie do roztarcia plamy.
Ja używam MaryLou i nie zamienię go na nic innego :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam MaryLou i ją sprzedałam jakoś nie podobał mi się efekt na twarzy i dłoni. Wiem, że są zwolenniczki tego produktu, ale nie. Stanowczo bardziej wolę produkty rozświetlające z Maca ;]
Usuńchce go uzyc jutro w moim makijazu :) to prawda, przy nim lekka reka to podstawa!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, trzeba uważać ;]
UsuńDrobinki faktycznie są widoczne :/
OdpowiedzUsuńNiestety ;c
UsuńJedni go chwalą inni ganią ;) Ale na palcu i dłoni wygląda baardzo obiecująco :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zależy od osobistych gustów ;]
Usuńmnie się podoba, może do opalonej skóry będzie lepiej wyglądać.
OdpowiedzUsuńTak czy siak ja preferuję jednolitą taflę ;]
UsuńNiestety nie dla mnie ...:(
OdpowiedzUsuńJa zakochałam Się w rozświetlaczu z Lovely ;)
OdpowiedzUsuń