Cześć dziewczyny!
Dziś kolejny produkt, który testowałam ponad miesiąc, oczywiście do pielęgnacji włosów bo jak wiecie na tym punkcie mam bzika, więc zapraszam Was na recenzję.
Fitoteka- OLEJ Z KIEŁKÓW PSZENICY (ZIMNOTŁOCZONY)
Informacje
od producenta:
Kiełki zbożowe mają wysoką wartość odżywczą ze względu na obecność
różnych witamin i składników mineralnych. Ponadto zawierają fosfolipidy,
lecytynę, fitosterole, karoteny, a także fitohormony. Olej tłoczy się na zimno,
aby nie uszkodzić cennych substancji czynnych. Obok oleju rokitnikowego olej z
kiełków pszenicy ma najwyższą zawartość witaminy E. Stosowany w maseczkach oraz
emulsjach odżywczych i odmładzających do pielęgnacji cery z pierwszymi oznakami
starzenia się i cery dojrzalej. Ze względu na wysoką zawartość witaminy E olej
używany jest w produkcji kosmetyków do opalania oraz w produktach do cery
naczynkowej. Olej z kiełków można stosować bezpośrednio na skórę jako balsam do
ciała. Wchłania się dosyć dobrze i nie zostawia na skórze uczucia tłustości.
Skład:
Triticum Vulgare Germ Oil, Ascorbyl Palmitate.
Strona internetowa producenta:
Cena:
17zł/100ml
Producent poleca nam używanie oleju do maseczek, by
sprawdzić polecenia producenta, oczywiście wypróbowałam ten olej także w tej
kwestii. Muszę przyznać, że moja skóra za to dziękowała pięknym, zdrowym,
napiętym, jędrnym naskórkiem. Jeżeli poszukujecie produktu, który bardzo dogłębnie
nawilży waszą skórę, macie skórę wrażliwą, która łatwo się przesusza między
innymi np. osoby, które posiadają trądzik. Bardzo polecam ten olej osobom ze
skórą suchą, myślę, że będzie to idealny ratunek nie tylko od czasu do czasu,
ale także w codziennej pielęgnacji.
Lecz oczywiście nie byłabym sobą, gdybym tylko nie
sprawdziła oleju w innej kwestii, czyli padło na włosy. Sporo dobrego czytałam,
że olej z kiełków pszenicy ma dobry wpływ na włosy. Nawilża dogłębnie, pomaga w
zmaganiu się z włosami puszącymi się, nadmiernie plączącymi. Ja jak wiecie mam
włosy dość gładkie, jest ich mało, są cienkie, ale są bardzo podatne na
przesuszanie. Więc zawsze zależy mi na mocnym nawilżaniu.
Ten olej zawsze nakładam na noc, kładę się spać, a rano
wszystko zmywam. Na włosy ląduje maseczka, która dodatkowo pielęgnuje moje
włosy. Olej fajnie nawilża włosy, lecz nie jest to jakiś mocny zastrzyk
nawilżenia, lecz przy regularnym stosowaniu widać konkretne efekty. Najbardziej
podoba mi się to, że moje włosy po nim są bardzo sypkie, delikatne w dotyku, są
lejące i pięknie, zdrowo się błyszczą. Czyli efekt, który najbardziej jest
przeze mnie pożądany.
Ciekawie się zapowiada. Podjęłam z nimi współpracę, ale jak na razie nie dostałam wybranych produktów :/
OdpowiedzUsuńOleju z kiełków pszenicy jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go używać ;)
OdpowiedzUsuńO! Warto wiedzieć, bo szukam produktu, gdzie moje włosy beda lśniące na co dzien. Ostatnio mam z tym problem. Z chęcią przetestuje ten olej.
OdpowiedzUsuń__________________
www.justynapolska.com
Fashion&beauty expert
such a nice product!
OdpowiedzUsuńlu | Giveaway at Coco & Louis
Tego oleju jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNa cerze się u mnie niestety nie sprawdził za dobrze, ale za to włosy go kochały :)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam bardziej przekonana do olejowania włosów, nie codziennie mam na to czas. A jednak regularność jest bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńhttp://zsxcv-b.blogspot.com/
wielokrotnie o nim słyszałam, trzeba w końcu odważyć się i zastosować:)
OdpowiedzUsuńEfekty stosowania całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olej i dobrze sprawdzał się na moich włosach
OdpowiedzUsuńNiestety na moich włosach cerze się nie sprawdził:( Zużyłam go do pielęgnacji ciała i w tej roli spełnił się super:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten olej, ale z lenistwa nie stosuję go za często ... :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)