27.

Witam kochani ! Jak ja się cieszę, że jestem już w domu. Ledwo mówię, głowa mi pęka, ale nadal chodzę z uśmiechem na twarzy bo świetnie się bawiłam. Ten czas mega szybko mi zleciał. Mam tyle zdjęć z Zakopanego, że podzielę je na parę razy. 
W niektórych momentach brakowało mi sił do dalszej wspinaczki. Potrafiliśmy przejść w ciągu dnia  25km i mieć wtedy tylko dwa odpoczynki i to dosłownie chwilowe. Na czarnych szlakach nie zabrakło łez ze zmęczenia, strachu, a także śmiechu.












Udostępnij ten post

4 komentarze :

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)