179



Instagram
Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was Lirene Dermoprogram, Odżywianie, Maseczka samowchłaniająca z witaminami E i PP


Informacje od producenta:
Maseczka głęboko odżywia skórę, zapewniając jej doskonałą kondycję i piękny wygląd. Bogaty zestaw witamin uzupełnia niedobory składników odżywczych oraz pobudza naturalne procesy odnowy komórkowej. Wysokiej skuteczności towarzyszy niezwykle przyjemna konsystencja, aplikacja i zapach. Cera zyskuje promienny, świeży wygląd, a przy tym jest doskonale odżywiona i zdrowa. 

Skład:
Aqua, PPG-15 Stearyl Ether, Steareth-2, Glycerin, Cetyl Alcohol, Steareth-21, Dimethicone, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Niacinamide, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Glycine Soja (Soybean) Oil, Echinacea Angustifolia (Coneflower) Extract, Disodium EDTA, Sodium Hyaluronate, BHT, Daucus Carota Sativa (Carrot) Extract, Beta-Carotene, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Diazolidinyl Urea, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Parfum, Limonene.

Cena:
2,70zł / 10ml

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Zacznę może od tego, że jest bardzo wydajny bo starcza mi na około 5 użyć. Już po pierwszym użyciu widać efekty, cera gładka, nawilżona, odżywiona, nabiera zdrowego blasku. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że moja cera bardzo się poprawiła. Stała się mnie problematyczna. Była mniej zmęczona. Łatwiej mi się tworzyło makijaż. Zapach jest delikatnie brzoskwiniowy co sprawia, że aż chce się używać tej maseczki. Maseczka nie zapycha, świetnie się sprawdza na delikatne przebarwienia skóry, po paru użyciach je redukuje. Jedynym minusem jest to, że mimo tego iż się świetnie wchłania to pozostawia na twarzy tłusty film, który ja np. zmywam tonikiem. Zauważyłam, że maska wspomaga gojenie się wyprysków.

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena:

9/10




Udostępnij ten post

23 komentarze :

  1. Ja uwielbiam używać maseczki :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam peeling enzymatyczny, maseczkę nawilżającą ale tego kosmetyku jeszcze nie miałam z Lirene :). Czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam maseczkę z Lirene, tylko, że nawilżającą i też jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie maseczki to super sprawa, są tanie więc jak coś nie spasuje to nie ma tego "żalu" że dużo to kosztowało, jestem zwolenniczką akurat tej firmy którą tutaj pokazujesz aczkolwiek tej maseczki jeszcze nie miałam , więc na pewno zwrócę uwagę na nią przy następnych zakupach :)
    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie próbowałam, wolę maseczki w tubkach. W saszetkach używam rzadko

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaskakujące jest że starczyła na 5 użyć. Ciekawa i prawdopodobnie jak będę w sklepie kosmetycznym to się na nią skuszę ;)
    Pozdrawiam
    inspirationontoday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko OK. Ale kosmetyki Lirene nie są dla mnie. Kiedyś mnie uczuliły i teraz mimo dobrej oceny, świetnych opakowań nie kupuję. A szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie małe maseczki, lub peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jej nie miałam, ale kiedyś kupiłam ją mojej mamie i była zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie stosowałam jej, używałam nawilżającej i niestety bez większych efektów;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio zastanawiałam się nad nią w Rossmannie. Kupię przy najbliższej okazji. A świecenie to niestety najczęstszy problem przy maseczkach samowchłaniających.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie zwracałam na nią uwagi, widzę że pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam, ale z pewnością wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam ją chyba w Biedronie :) a obecnie mam tubkę maseczki nawilżającej z Yves Rocher i nie kupuję saszetek bo muszę ją wymęczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wypróbowałam i na mnie dziala całkiem dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak tak przeleciałam po większości blogów to stwierdzam , że powinnam wpaść do kilku sklepów i nabyć dużo maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja rodzicielka często używa tych maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chetnie bym sprobowala, kiedys bardzo lubilam produkty marki Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie przepadam za maseczkami w saszetkach, kojarzą mi się z próbkami, choć fakt, że taka ilość wygodna i higieniczna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapisuje na liste, kiedys zakupie :) Bardzo lubilam produkty Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie użyłabym tego kosmetyku chociażby dlatego że zawiera co najmniej 7 konserwantów, minimum 3 alkochole,PPG-15 Stearyl Ether-który zatyka pory a w mieszankach z niektórymi olejami powoduje trądzik kosmetyczny. No i cała reszta silikony i substancje stabilizujące. Szkoda, że na ok. 30 składników tylko trzy są tymi dobrymi ;-(

    OdpowiedzUsuń
  22. Tej maseczki jeszcze nie miałam :) Ciekawa jestem jak sprawdziłaby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)