474- My Secret, 3 in 1 Mascara (Tusz do rzęs 3 w 1)




Instagram


Witajcie !
Dzisiaj pozostaję wierna kolorówce i chce Wam przedstawić kolejny produkt. Niestety ostatnio brak czasu pochłania mnie totalnie. Zostały mi dwa miesiące szkoły,  a wręcz jeden konkretny. Niestety nauki mam dużo więc też zaniedbałam Was jako moich czytelników i nie mam dosłownie kiedy odwiedzać waszych blogów. Będę to nadrabiała w wolnej chwili, ale teraz zwyczajnie pisze dla Was posty na cały tydzień w weekend, a na tygodniu wrzucam wszystko co jest już gotowe. Nawet nie mam czasem czasu odpowiadać na wasze komentarze, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie ponieważ szkoła pochłonęła mnie całą… Ale spokojnie jak wszystko już się uspokoi nadrobię zaległości.

Przejdźmy dzisiaj do produktu, mowa tutaj o My Secret, 3 in 1 Mascara (Tusz do rzęs 3 w 1)





Informacje od producenta:

Tusz do rzęs pogrubiająco – wydłużający 3 w 1. Innowacyjna formuła kremowego tuszu oraz nowa silikonowa szczoteczka natychmiast pogrubi i wydłuży Twoje rzęsy. Wystarczy jedna warstwa. Idealny dla wrażliwych oczu - bez trudu zmywa się wodą. Dostępny w kolorze czarnym. 


Cena:
12zł / 10ml

Moja opinia:
Na samym dole macie konkretne zdjęcia przed wytuszowaniem i z jedną warstwą tuszu. Ostatnio jestem wierna jednym warstwom i taki naturalny efekt mi odpowiada. Niestety na tym tuszu trochę się zawiodłam. Spodziewałam się lepszego efektu…  Jak możecie zobaczyć posklejał mi trochę rzęsy, mam naturalnie ładne długie, dość gęste, a po tym tuszu mam wrażenie, że stały się takie marne. Skuszona sylikonową szczoteczką niestety pierwsze zetknięcie okazało się totalna klapą. Efekt na rzęsach totalnie mi się nie podoba, ciężko pracuje się tą szczoteczką, jest problem z rozdzieleniem rzęs, a dodatkowo muszę zauważyć, że ja noszę tusz na rzęsach około 10 godzin dziennie, po 6 zauważyłam pandę na dolnej powiece, tusz odbił się, może nie nachalnie, ale było to zauważalne. Pod koniec dnia delikatnie zobaczyłam osypywanie, a maskara jest nowa…  Jestem zawiedziona i nie polecam jej nikomu…

Ocena:
1/10















Udostępnij ten post

15 komentarzy :

  1. No u ciebie nie wygląda najlepiej, ale ja go miło wspominam

    OdpowiedzUsuń
  2. Używałam kiedyś, ale to było dawno. Byłam średnio zadowolona, ale aż takiej tragedii to nie pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że się nie sprawdził. Polecam SuperShok z Avon :) Świetnie rozdziela rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kupię go - potwornie skleja rzęsy ;C

    OdpowiedzUsuń
  5. szczota wygląda na fajną, ale nieźle Ci posklejał rzęsy:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde, a ja wcześniej czytałam o nim prawie same pozytywy..

    OdpowiedzUsuń
  7. posklejał Ci rzęsy to fakt... jednak naturalnie masz ich dużo i są długie

    OdpowiedzUsuń
  8. ale skleja, ale szczotka WYGLĄDA CIEKAWIE

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam go, ale nie będę też próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, że sprawdził się u Ciebie kiepsko... ale z tego co widzę, nie wygląda az tak zle na zdjeciach, znam wiele gorszych tuszy

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam go i niestety okazał się bublem do kwadratu ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. też miałam... do bani jest ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Troszkę posklejał rzęsy ;/ Zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że tusz posklejał Twoje rzęsy... Sama go nie miałam, ale jakoś nie jestem do niego przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  15. Efekt tragiczny- masz taakie ładne rzęsy, a zrobił z nich 5 posklejanych kępek. :(

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)