629- Wibo Royal Shimmer




Cześć dziewczyny!

Dzisiaj przyszła pora na coś z kolorówki, coś co jest już tak długo w mojej kosmetyczce, a jeszcze nie debiutowało na blogu. Zastanawiam się dlaczego bo dostaję wiele pytań o ten rozświetlacz czy go posiadam i co o nim myślę. Przedstawiam Wam kolejny rozświetlacz marki Wibo Royal Shimmer, który powstał przy współpracy z Pauliną Krupińską.

Informacje od producenta:
Prasowany rozświetlacz ROYAL SHIMMER to innowacyjny rozświetlacz WIBO, tym razem w odsłonie wieczorowej. Nadaje jeszcze większy blask i doskonale rozświetla cerę miksem różnej wielkości iskrzących drobinek. Dzięki zawartości jedwabiu gwarantuje perfekcyjną aplikację i satynowe wykończenie. Zawarty w nim kolagen działa przeciwzmarszczkowo nadając efekt gładkości i rozświetlenia. Zapewni rozświetlony i witalny look. Sygnowany i polecany przez Paulinę Krupińską.

Skład:
Talc, Mica, Isopropyl Isostearate, Magnesium Stearate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Isocetyl Stearoyl Stearate, Hydrolyzed Collagen, Hydrolyzed Silk, Maltodextrin, [+/-]: CI 77891, CI 77491, CI 77163, CI 77492, CI 77499, CI 77861. 

Strona internetowa producenta:


Rozświetlacz jest zamknięty w podobnym opakowaniu jak jego brat, lecz tutaj króluje złoto jako motyw przewodni. W środku znajduje się rozświetlacz o bardzo złotym zabarwieniu. Jest bardzo aksamitny, łatwo się go aplikuje, nie osypuje się oraz nie znika z twarzy po paru godzinach noszenia. Jak możecie zobaczyć rozświetlacz posiada widoczne drobinki dla mnie to minus. Preferuję raczej jednolite tafle. Jest to rozświetlacz do bardzo konkretnych, rozświetlających, a nawet imprezowych makijaży. Nie przepadam za jego używaniem do makijażu codziennego. Stanowczo bardzo polubiłam się z jego bratem. Jest ogromna różnica między nimi i uważam, ze jeżeli ktoś nie pasjonuje się makijażem, bądź maluje się bardzo rzadko ten rozświetlacz jest zbędny w jego kosmetyczce. Dla mnie jest to taki średniaczek. Nie podobają mi się strasznie te drobinki, lecz też kolor nie jest najlepszy. Nie pasuje do wszystkich typów urody. Trzeba go aplikować lekką ręką, ponieważ można zrobić sobie nim krzywdę i powstaną ciężkie do roztarcia plamy. 







Udostępnij ten post

12 komentarzy :

  1. Ja używam MaryLou i nie zamienię go na nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam MaryLou i ją sprzedałam jakoś nie podobał mi się efekt na twarzy i dłoni. Wiem, że są zwolenniczki tego produktu, ale nie. Stanowczo bardziej wolę produkty rozświetlające z Maca ;]

      Usuń
  2. chce go uzyc jutro w moim makijazu :) to prawda, przy nim lekka reka to podstawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Drobinki faktycznie są widoczne :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedni go chwalą inni ganią ;) Ale na palcu i dłoni wygląda baardzo obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to zależy od osobistych gustów ;]

      Usuń
  5. mnie się podoba, może do opalonej skóry będzie lepiej wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czy siak ja preferuję jednolitą taflę ;]

      Usuń
  6. Ja zakochałam Się w rozświetlaczu z Lovely ;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)