634- Kallos, KJMN, Blueberry, Jagodowa maska do włosów




Cześć dziewczyny!

Już Wam chyba napominałam, że jestem włosomaniaczką prawda?:D Dzisiaj mam dla Was maskę, którą wykończyłam z uśmiechem oraz smutkiem na buzi. Uśmiech był spowodowany, że była fenomenalna, a smutek, że właśnie się skończyła. Tak jak pisałam parę wpisów wcześniej postanowiłam przetestować wszystkie maski Kallosa, po sprawdzonych dokładnych testach stworzę listę masek, które najbardziej odpowiadały moim włosom i podzielę się z Wami moją opinią. Dziś padło na wersję jagodową.

Kallos, KJMN, Blueberry, Jagodowa maska do włosów



Informacje od producenta:
Maska z aktywnym składnikiem - ekstrakt z owoców czarnej jagody, który przenika do włosa nawilżając, odżywiając i odbudowując zniszczone, martwe włosy. Maska ze względu na wysokie stężenie substancji czynnych i witamin natychmiast odżywia i pielęgnuje suche i zniszczone farbowaniem włosy. 
Olej z awokado głęboko odżywia włosy i skórę głowy. Włosy są zdrowe, elastyczne i lśniące.
Sposób użycia: stosuj po umyciu, na wysuszonych ręcznikiem włosach. Po upływie 5 minut spłucz. 

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Parfum, Vaccinium Myrtillus Extract, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone. (08.12.2014) 

Cena:
10 zł / 1000ml

Maska oczywiście trafiła do mnie w wersji największej, czyli litrowej. Pachnie nieziemsko, zapach utrzymuje się na włosach. Zapach jest tak przyjemny, że nawet mój chłopak zawsze po użyciu tej maki jak się do mnie przytulał mówił „jej jak Twoje włosy świetnie pachną!”, a skoro on coś wyczuwa i tak mu się podoba to znaczy, że zapach zwala z nóg. Maska ma typową budyniową konsystencję. Taką jak inne maski Kallosa.

Maskę oczywiście aplikowałam jako odzywkę, metodę OMO, godzinną kurację. W każdej opcji sprawdzała się cudownie na moich włosach. Ja najlepiej lubię maskę nakładać na godzinę po myciu, zmywać zimną wodą i efekt jest nieziemski. To jakie moje włosy są miękkie, delikatne, błyszczące, sypkie tego nie da się opisać. Ta maska cudownie współgra z moimi włosami. Wspomaga rozczesywanie, szczotka dosłownie płynie po włosach. Zauważyłam, że ma ona idealny wpływ na mój stan włosów. Końcówki nie są tak zniszczone jak w przypadku użytkowania innych masek, włosy są faktycznie nawilżone. Maskę używałam bardzo regularnie oraz często. Zdarzało się, że sięgałam po nią codziennie. Jak najbardziej jestem za użytkowaniem tej maski i warto ją wypróbować. 






Udostępnij ten post

12 komentarzy :

  1. I w sumie nie jest taka droga. Z chęcią przetestuję, jeszcze jak ją tak chwalisz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak na razie mam Bananową i jestem bardzo zadowolona z niej, bardzooo wydajna, ale jak tylko mi się skończy chcę wypróbować inne z Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tej maseczki jeszcze nie miałam ;) cena kusi

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj czytałam o niej negatywne opinie, a tu proszę u kogoś się sprawdziła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej maski jeszcze nie miałam, narazie jestem w fazie testów kreatynowej i szukania bananowej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno ją wypróbuję , uwielbiam większość masek kallos

    OdpowiedzUsuń
  7. tej jeszcze nie znam, teraz jestem zakochana w czekoladowej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. tej wersji nie miałam ale pewnie w przyszłości wypróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zastanawiałam się nad tymi maskami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. używam takiej samej maski! Jest idealna, wspaniale odżywia włosy i nadaje im blask:)
    http://clauddfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)