Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzję My Secret, Satin Touch Khol
Informacje od producenta:
Miękka, wygodna w użyciu oraz trwała.
Kreska wewnątrz oka namalowana tą kredką utrzymuję się nawet przez parę godzin.
Moja opinia:
Najczęściej na linię wodną nanoszę
kredkę białą bądź beżową. Do tej pory służyła mi kredka beżowa z Lovly, którą
także bardzo lubię, lecz tą kredkę miałam w zapasie i oczywiście sięgnęłam po
nią. Muszę przyznać, że polubiłyśmy się mimo, że jest dość twarda, ale za to dość
długo utrzymuje się na linii wodnej, co dla mnie jest jak znalazł. Dodatkowo
kredka nie spływa po linni wodnej. Nie muszę się martwić, że zbierze się gdzieś
w kącikach oczu. Dodatkowo produkt bardzo tani, łatwo dostępny i myślę, że każda
z nas powinna go mieć, ponieważ do rozświetlania oka jest idealna.
Tej jeszcze nie miałam, jak na razie posiadam tą z Max Factora i też sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńMusze sobie taką kupić :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam żadnej nudziakowej kredki :D
OdpowiedzUsuńteż właśnie mam z Maxa :)
OdpowiedzUsuń_____________________
fashion-blog
www.justynapolska.blogspot.com
ja przeważnie maluję czarną lub białą :) muszę kiedyś spróbować inne wariacje :D
OdpowiedzUsuńNie używam niczego na linię wodną także nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam, mam swoją z Max Factora :)
OdpowiedzUsuńja linii wodnej nie maluję za często ;) ale kredka ciekawa
OdpowiedzUsuńFajnie, ze tak dobrze sie kredka spisala :) Marki wczesniej nie znalam.
OdpowiedzUsuń