Cześć dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją palety, po którą w ostatnim czasie sięgałam najczęściej do tworzenia, dziennego makijażu w pośpiechu, kiedy to miałam 10 minut do wyjścia, chciałam fajnie wyglądać, a za razem wrócić wieczorem do domu i nie wyglądać jak panda. Fanką palet z My Secret jestem od jakiegoś czasu, jak tylko jakaś wpada mi w oko kupuję, cienie są cudowne, mocno napigmentowane i nie potrafię przejść koło nich obojętnie w drogerii, szczególnie jak widzę żółtą plakietkę na której widnieje napis "promocja":D
Przedstawiam Wam My Secret Natural Beauty Fairy Tale
Paleta posiada cztery cienie do stworzenia dziennego jak i wieczorowego makijażu. Nie mam do czego się przyczepić. Paleta jest na tyle mała, że jak nocuję poza domem wrzucona do torebki totalnie mi nie przeszkadza. Posiadamy przepiękny cień bazowy, który jest mega napigmentowany i cudownie można nim wyrównać koloryt powieki czy rozświetlić i optycznie podnieść łuk brwiowy. Następnie mamy satynowy brąz w ciepłej tonacji, który jest bardzo delikatnie napigmentowany, ale cudownie wygląda w załamaniu powieki. Sprawdza się tez do wieczorowych makijaży kiedy to rozcieramy mocny brąz i chcemy stworzyć piękną chmurę koloru. Kolejny cień w powiece to połyskująca miedź, która jest diabelsko napigmentowana i to właśnie na nią postawiłam w swoim studniówkowym makijażu, a relacja z mojej studniówki już niedługo. Opowiem Wam o wszystkim, całych przygotowaniach, kosztach, pokażę fryzurę jak i makijaż. Ale przejdźmy dalej. Czwarty cień w palecie to cudowny, ciemny brąz, który jest bardzo, bardzo mocno napigmentowany. Mała ilość wystarczy by przyciemnić cały makijaż. Jest to totalnie matowy kolor, który nadaje się także do zagęszczania linii rzęs. Paletę kocham, cienie utrzymują się spokojnie cały dzień, a nawet noc. Często słyszę stwierdzenia ludzi "jak tanie to pewnie do niczego". Marki kosmetyczne zaczynają tworzyć produkty, które nie są drogie, a na spokojnie możemy je wykorzystywać w naszych makijażach bo są świetnej jakości. Ja nie raz swoje klientki malowałam właśnie paletami z My Secret i były zdziwione kiedy na koniec dowiadywały się, że jest to produkt drogeryjny. Więc dziewczyny warto zerkać w stronę szafy My Secret.
Mam tę paletkę;) w sumie każdą<3. Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńKolory idealne na dzień ;) Ja niestety do ich szafy mam daleko...
OdpowiedzUsuńTe cienie mają bardzo fajną pigmentację. Jeszcze nie mam ani jednej paletki My Secret, ale ich jakość pozytywnie mnie zaskoczyła :D
OdpowiedzUsuńKolory ładne, a nigdy nic od nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńKolory zdecydowanie moje :) Często niedrogie nie znaczy złe i wtedy można poszaleć :D
OdpowiedzUsuńśliczne cienie, szczególnie to złotko.
OdpowiedzUsuńKolory cieni pasują mi, świetnie by współgrały z moimi zielonymi oczyskami ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te malutkie paletki z mysecret, sama zamierzam kupić, tyle że nie wiem który kolor wybrać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne mają kolorki ! <3
OdpowiedzUsuńhttp://sisterschannelfashion.blogspot.com/
mam te cienie i bardzo je lubię
OdpowiedzUsuńNa pewno przy okazji kolejnych zakupów po nią sięgnę :D Bardzo ładne ma kolorki :D
OdpowiedzUsuńCzyżbym miała następne pędzle do kolekcji ? 😃
OdpowiedzUsuń