Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzję najnowszej formuły podkładu Rimmel Match Perfection. Jak wiecie poprzedniej wersji byłam zwolenniczką, lecz czy i teraz podkład mnie zaskoczył? Będąc w kinie z moim mężczyzną otrzymałam próbkę tego podkłady, która starczyła mi na około 4 użycia. Postanowiłam przedstawić Wam jak podkład prezentuje się na twarzy.
Podkład przetestowałam w chwili kiedy moja skóra totalnie
szalała. Miałam przebarwienia po trądziku i dzięki temu mogłam sprawdzić krycie
podkładu. Próbkę otrzymałam w Cinema City. Starczyła mi na około 4 aplikację.
Jestem bardzo zadowolona, ponieważ wersję wcześniejszą uwielbiałam i chciałam
wiedzieć, czy nowa formuła także przypadnie mi do gustu.
Jak możecie zauważyć kolor do najjaśniejszych nie należy.
Mimo wszystko po roztarciu podkład bardzo dobrze wtapia się w skórę.
Aplikowałam go dłońmi, pędzlem oraz gąbką. Jak zawsze najbardziej podobał mi
się efekt po jajeczku. Najbardziej naturalny, podkład wtopił się w skórę i nie
był tak widoczny na skórze.
Podkład ma dobre krycie, ponieważ zakrył mi większość
niedoskonałości i nie podkreślił jakiś drobnych zmarszczek, czy suchych skórek
na twarzy.
Makijaże wykonuje zawsze wczesnym porankiem około godziny
6, a zmywam go około godziny 21, więc zawsze stawiam na wytrzymałe podkłady.
Po około 5 godzinach zaczęłam się świecić w strefie T,
lecz było to znośne świecenie po kolejnych 2 godzinach serum musiałam ściągnąć
bo było zbyt nachalne, mimo wszystko podkład nie wytarł się oraz nie zauważyłam
efektu cista. Formuła jest całkowicie inna niż poprzednia i uważam, że jest
lepsza. Nadal jest tak samo lekka i delikatna, ale bardziej kryjąca.
Nie umiem sie przekonać do Rimmela
OdpowiedzUsuń_______________
Perfect look
blog.justynapolska.com
Jakoś nie przepadam za podkładami z Rimmela. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na buźce :)
OdpowiedzUsuńTej najnowszej wersji nie miałam jeszcze okazji używać :)
OdpowiedzUsuńKrycie ma niezłe. Nie miałam nigdy ich podkładów ;)
OdpowiedzUsuńIch nowy wake me up uwielbiam, ale ten niekoniecznie mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńja używam musu z Meybelinne świetny jest
OdpowiedzUsuńJak dla mnie krycie się nie zmieniło, o wiele bardziej wolę Lasting Finish ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie te podkłady mają zbyt słabe krycie i za ciemne kolory. A dodatkowo kobieta która jest twarzą marki jakoś mnie zniechęca zamiast zachęcać ^^
OdpowiedzUsuńDla mnie ma za słabe krycie chociaż na co dzień czemu nie
OdpowiedzUsuńPodobno nowa wersja ma parafinę w składzie ;/ ja nie używałam nowej wersji, ale mam starą, na lato. Nawet fajnie się sprawdzała :P
OdpowiedzUsuń