Witajcie!
Kochani co u Was słychać? U mnie wiele się dzieje. Matura daje o sobie znać. Sporo czasu spędzam w książkach, lecz mimo wszystko jestem zadowolona bo daje sobie radę.
A dzisiaj zapraszam Was do poczytania o spirulinie, moim nowym odkryciu i miłości.
Informacje
od producenta:
INCI: Spirulina
Spirulina to mikro alga o niebiesko-zielonej barwie i spiralnym
kształcie, należąca do grupy sinic.
Spirulina występuje w naturze w ciepłych wodach
tropikalnych oraz subtropikalnych, a także jest uprawiana w warunkach
sztucznych. Ze względu na bogatą zawartość naturalnych, łatwo przyswajalnych, a
zarazem bezpiecznych substancji odżywczych jest nazywana „zielonym złotem”.
Spirulina zawiera najwięcej drogocennych składników ze wszystkich poznanych
roślin, dlatego stosuje się ją w bardzo szerokim zakresie.
W produktach kosmetycznych ma swoje zastosowanie od
bardzo dawna. Jest bogata w naturalną prowitaminę A i białka, które są
niezbędne do odbudowy naskórka. Stymuluje odbudowę włókien elastycznych oraz
fibroblastów.
Jest to źródłem białka, witamin, minerałów oraz
nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także potrzebnych aminokwasów, ponadto
bogata w beta-karoten, którego jest 10 razy więcej niż w marchwi.
Spirulina stanowi także bogate źródło kwasu linolowego
i linolenowego. Inne witaminy, które są w spirulinie to: B1, B2, B12, kwas
foliowy, kwas pantotenowy, niacyna, biotyna, witamina E oraz C.
Właściwości odżywcze:
·
beta-karoten
ma właściwości przeciwrodnikowe, gojące i przeciwzapalne;
·
polisacharydy
działają nawilżająco, bakteriostatycznie, przeciwzapalnie, przeciwłojotokowo;
·
witamina z
grupy B poprawiają jakość skóry zwłaszcza suchej, cierpiącej na zaburzenia
rogowacenia naskórka oraz dotkniętej łojotokiem;
·
witamina E -
antyutleniacz i substancja przeciwrodnikowa, przeciwstarzeniowa;
·
witamina D
zwiększa napięcie naskórka i przyspiesza regenerację ran;
·
witamina K
wspomaga pielęgnację skóry z problemami naczynkowymi;
·
magnez
wzmacnia ściany naczyń krwionośnych;
·
cynk działa
przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo;
·
selen, który
działa antyoksydacyjnie, wspomaga leczenie trądziku;
·
nienasycone
kwasy tłuszczowe przywracają zaburzoną równowagę fizjologiczną skóry,
zapobiegają alergii, likwidują stany zapalne oraz wzmacniają barierę lipidową
naskórka;
·
zielony
pigment chlorofilu działa antyseptycznie, ściągająco, regenerująco,
przeciwzapalnie i przeciwutleniająco.
Przykładowe przepisy:
Maseczki do
twarzy: wymieszać
1 część alg z 2 częściami wody, nałożyć na twarz, po 20 minutach spłukać.
Można dodać np. jogurt na pół z wodą.
Ilość użytych alg zależy od powierzchni skóry, na
której chcemy je stosować. W celu wzbogacenia maseczki o dodatkowe
mikroelementy można dodać zmakaronizowany morszczyn.
Kąpiel: można dodać algi mikronizowane do kąpieli, co
skutecznie odżywi i zrelaksuje skórę.
Najlepiej jest zrobić mieszankę w proporcji 1:1
morszczynu i spirulina. Do kąpieli dodać garść alg (około 40 g na jedną
kąpiel).
Maska do
ciała: idealne
pod rozgrzewająca glinkę czerwoną, jako serum. Wymieszać w proporcji 1:1 z
wodą, nałożyć na ciało, po czym algi przykryć maską z glinki czerwonej (glinkę
rozprowadzić w wodzie w temperaturze pokojowej). Po 20 minutach całość zmyć.
Można stosować mieszankę alg np. z morszczynem.
Sposób
pakowania:
- plastikowe pojemniki farmaceutyczne
Strona
internetowa producenta:
Moja opinia:
Kochani jak wiecie ja jestem ogromną fanką produktów naturalnych, sprawdzają się u mnie najlepiej. Dobrze pielęgnują i znacznie lepiej wpływają na moją skórę oraz włosy. Siprulinę wykorzystuję do pielęgnacji swoich włosów. Często jest tak, że kupuję i testuję dla Was nowe maski do włosów, które nie koniecznie się u mnie sprawdzają. Wtedy na ratunek przychodzi mi spirulina. By wzmocnić działanie tych masek mieszam dość sporą ilość maski z łyżeczką spiruliny. Taką mieszankę nakładam na włosy od nasady aż po końce. Chodzę z tym około 3-4 godziny, poczym zmywam całość myję włosy i nakładam odżywkę. Włosy są cudownie nawilżone, działanie masek wzmocnione i widać, że proteiny mają ogromny wpływ na moje włosy. Oczywiście ten zabieg robię tylko raz w tygodniu! Dlaczego? Zbyt częste stosowanie protein może doprowadzić do przeproteinowania naszych włosów co oznacza ogromny puch itd. Włosy wtedy wyglądają okropnie. Więc pamiętajcie by znać umiar w stosowaniu spiruliny.
Na włosach jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuń___________________
blog.justynapolska.com
Nigdy nie używałam spiruliny w swojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńSpiruliny nie miałam, ale mam już sprawdzone proteinowe maski, wiec nie wiem, czy jest mi potrzebna ;)
OdpowiedzUsuńz pewnością w przyszłości wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTego to jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś identyczną spirulinę z biochemii urody, strasznie śmierdziała i ciężko mi było ją nakładać na twarz
OdpowiedzUsuńBardzo lubię algi, używam różnych firm :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie spirulinke :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze z nauka dobrze Ci idzie :)!
Kiedyś nakładałam takie maseczki z alg na twarz. Niestety zapach nie dał za wygraną i zrezygnowałam z wielu prób. Niestety to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Spiruliny nigdy nie miałam, kiedyś włożyłam do koszyka online ale ostatecznie rozmyśliłam się..
OdpowiedzUsuńUwielbiam algi ale stosuje je tylko na buzię :)
OdpowiedzUsuńSpirulina to dla mnie totalna nowość w pielęgnacji ale bardzo chętnie przetestowałabym ją jako składnik maseczki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńlubię algi :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z takiego produktu! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńStosuję spirulinę bardzo często i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń