651-Kolastyna Young płyn micelarny- skóra skłon na do trądziku.




Instagram


Cześć dziewczyny!


Każda z nas wie jak ważne jest oczyszczanie naszej twarzy. Dlatego nigdy nie pomijamy demakijażu. Lecz jaki produkt do tego wybrać? Przecież jest tyle marek, które oferuje nam płyny micelarne. Tylko jak jest z ich działaniem? Czy każdy nadaje się do demakijażu twarzy, oczu? Dziś chciałabym przybliżyć Wam płyn, który wpadł w moje ręce przy współpracy z marką Kolastyna. Czy stał się moim nowym ulubieńcem? Czy może znalazłam dla niego nowe, inne, lepsze zastosowanie?


Kolastyna Young płyn micelarny- skóra skłon na do trądziku.


Informacje od producenta:
Płyn micelarny YOUNG usuwa makijaż (również wodoodporny) i zanieczyszczenia, bez konieczności spłukiwania wodą. Idealny dla skóry skłonnej do trądziku, oczyszcza i odświeża ją, pozostawiając miękką i gładką.

Strona internetowa producenta:

Co znajdziemy w składzie:
-OLEJEK Z DRZEWA HERBACIANEGO: znany z antybakteryjnych właściwości, wspomaga skórę w utrzymaniu czystości i świeżości.
-HYDROVITON: działa nawilżająco.
-MINERAŁY (MAGNEZ, MIEDŹ, CYNK)

Płyn micelarny zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, ma 200ml. Zamykany na klip. Typowa buteleczka dla płynów micelarnych. W środku znajdziemy bezbarwny płyn, który ma delikatny zapach, ja ewidentnie wyczuwam w nim drzewo herbaciane i niestety tutaj już było moje mocne rozczarowanie bo liczyłam, że nie będę tego czuła ponieważ strasznie nie znoszę zapachu drzewa herbacianego, niestety doprowadza mnie on do migreny, ale na szczęście zapach nie jest mocno intensywny, nie utrzymuje się na skórze, a przecież przez zapach nie będę dyskryminowała produktu.
Płyn micelarny ma służyć do oczyszczania skóry. Pierwsze postanowiłam go sprawdzić w okolicach twarzy. Tutaj świetnie sobie poradził z moim makijażem. Z łatwością rozpuścił podkład i inne rzeczy. Usuwa wszystko dokładnie, tylko wiadome jeden wacik kosmetyczny nie wystarczy by oczyścić całą skórę, ale świetnie się sprawdza do wstępnego oczyszczania.
Oczy. Tutaj niestety poleciały łzy, ale nie łzy szczęścia, a bólu, okropnego pieczenia, swędzenia, automatycznie spuchłam, od razu powstały ogromne zaczerwienienia. Fakt płyn micelarny już przy pierwszym dotknięciu rozpuścił ponad połowę makijażu, ale niestety nie nadaje się do kontaktu z oczami. Na szczęście sytuacje szybko opanowałam oczy przemyłam wodą i po nocy problem zniknął, ale niestety w tej okolicy totalnie się nie sprawdził.
Ja mam oczy wrażliwe więc myślę, że to też było powodem tak mocnej reakcji, ale patrząc na jego mocne działanie raczej u nikogo w okolicach oczu się nie sprawdzi.
Lecz ja dla niego znalazłam nieco inne zastosowanie. Świetnie sprawdza się z rana, kiedy potrzebuję dokładnie oczyścić swoją buzię, zadbać o nią ideał w roli tonika. A jak go wstawię do lodówki to już w ogóle coś cudownego, takie orzeźwienie z rana. Bardzo mi się spodobał fakt, że podkład, który do tej pory wyglądał tragicznie na mojej buzi i totalnie mi się nie podobał, kiedy zaczęłam używać tego płynu jako toniku wygląda znacznie lepiej i do codziennego makijażu sprawdza się świetnie.







Udostępnij ten post

6 komentarzy :

  1. Za stara już jestem na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego płynu nigdy nie miałam. Na razie używam Garniera :) Szkoda, że tak podrażnia oczy :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piecze bardzo co totalnie go u mnie dyskwalifikuje...
    Ale znalazłaś dla niego świetne rozwiązanie. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie niestety pewnie by ten kosmetyk zapychał :C Szkoda - nie dla mnie :C

    OdpowiedzUsuń
  5. Post jest bardzo przydatny, chętnie wypróbuje! ;)
    http://julietguliet.blogspot.com/ Zapraszam na mojego, co prawda dopiero zaczęłam. Ale mam zamiar często dodawać posty, a nawet dzisiaj chce dodać wieczorem, ale chciałabym odrobinę zwiększyć oglądalność. Blog o WSZYSTKIM CO CIEKAWE. o wszystkim. Zapraszam uśmiech nie zawiedziecie się, oczywiście było by miło jakby ktoś zechciał zaobserwować. Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)