282- Masło Shea- Fitomed



Instagram

Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was coś naturalnego, znanego z dużą ilością zastosowań. 
Mianowicie mowa tutaj o produkcie z Fitomedu- Masło shea 50 g.

Informacje od producenta:
Obecne w nim kwasy tłuszczowe (oleinowy, stearynowy, palmitynowy i linolenowy) są niemal identyczne z kwasami tłuszczowymi 
znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka, dlatego karite jest dobrze tolerowane przez skórę. Długotrwałe stosowanie kosmetyków na bazie tego naturalnego masła 
czyni skórę widocznie delikatniejszą i gładszą. Poza tym masło shea wykazuje działanie 
filtrujące szkodliwe promienie UV (naturalny filtr przeciwsłoneczny o faktorze 3-4), chroni skórę od wiatru i zimna,
a także uszczelnia naskórek, zmniejsza parowanie wody i podnosi poziom nawilżenia.
Masło karite działa korzystnie na każdą skórę. Nie jest komedogenne, działa łagodząco i kojąco również na cerę trądzikową i tłustą.
Szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, ubogą w tłuszcz i słabo nawilżoną, łuszczącą się, pękającą, spierzchniętą i starzejącą się. 
Masło karite jest dobrze tolerowane przez alergików oraz osoby z dermatozami, egzemą oraz atopowym zapaleniem skóry. Goi drobne ranki i pęknięcia naskórka,
łagodzi zaczerwienienia i oparzenia, w tym posłoneczne. Kobietom ciężarnym zaleca się stosowanie masła karite jako naturalnego balsamu uelastyczniającego skórę. 
Taki balsam nie zawiera konserwantów, substancji zapachowych, barwników i in. składników niepożądanych dla kobiet w ciąży.

Strona internetowa producenta:
KLIK

Parę informacji ode mnie :
Podstawowe zastosowanie Masła Shea:
1. Leczenie skóry suchej, pryszczy, wyprysków i oparzeń,
2. Obrzęk i zapalenie stawów,
3. Poprawia rozluźnienie mięśni i zmniejsza sztywność ścięgien
4. Dzięki wysokiej zawartości witam E i F rewelacyjnie nadaje się przed i po opalaniu.
5. Rozjaśnia plamy na skórze, przebarwienia, zmniejsza i likwiduje rozstępy,
zmarszczki i wypryski,
6. Jest świetnym środkiem nawilżającym do masażu, leczenia odparzeń u noworodków i bogatą odżywką do włosów.

Masło Shea widocznie poprawi Twoją kondycję w takich zaburzeniach jak sucha skóra, wysypka, podrażnienia po opalaniu, skazy skórne, zmarszczki, swędzenie skóry,
lekkie oparzenia, podrażnienia po i podczas golenia, mniejsze rany, pęknięcia skóry np. na piętach czy łokciach, stwardnienia skórne, lekkie odmrożenia, 
rozstępy, ukąszenia owadów, bóle mięśnie i napięcia mięśniowe, alergie skórne, zapalenia skóry i wiele innych.
Gdy zaczniesz regularnie używać Masła Shea, sam lub sama odkryjesz jego inne zastosowania. Twój organizm sam może wyleczyć wiele dolegliwości, 
Ty musisz mu tylko dostarczyć odpowiedniego zasilania – na przykład bogactwa związków i witamin zawartych w Maśle Shea. 
Czas,po którym Masło Shea zacznie widocznie działać będzie bardzo różny. Przy zmarszczkach potrzeba od jednego do dwóch miesięcy, aby skutki były widoczne. 
Z kolei przy różnego rodzaju swędzeniach skutki są odczuwalne niemal od razu.

Moje Masło Shea stopniało! Co robić?

Niska temperatura topnienia to niezwykła cecha Prawdziwego Masła Shea. W temperaturze pokojowej utrzymuje się w postaci lekko twardawego masła (prawdziwego masła!), 
tak, że da się go z łatwością formować, ale zachowuje swój kształt bardzo stabilnie. Natomiast, kiedy nałożymy go na skórę 
– temperaturą podwyższamy właściwie niewiele – masło niemal natychmiast rewelacyjnie rozpuszcza się do postaci lekkiego i delikatnego oleju.
Masło może rozpuścić się również jeśli przechowywane będzie w gorącym pokoju, lub na wierzchu w gorące lato. Nie traci wówczas niczego ze swoich wartości! 
Po prostu zmienia stan skupieni, więc o nic się nie martw! Po prostu włóż je do cienia, chłodu lub lodówki, a jeśli masło znajduje się z szczelnym zamknięciu, 
rozhermetyzuj je (powietrze w słoiku przy zmianie temperatury kurczy się i rozpręża).
RADA: Po mocnym rozpuszczeniu się masła, oleiny mogą oddzielić się od stearyny (podobnie jak w naszym maśle podczas jego topienia się na patelni). 
Wystarczy wówczas wymieszać je, przywracając gładkość Masła Shea.

Żadna z tych czynności absolutnie nie wpływa na jakość Prawdziwego Masła Shea, na jego składniki, zawartość minerałów i witamin. Masło Shea po prostu tak „działa”.

Czy każde oferowane „Masło Shea” jest takie samo?

Żadne z Maseł Shea oferowanych na rynku nie jest takie samo. Każdy produkt w niewłaściwych warunkach, nawet drewniany klocek lub kolorowe czasopismo na wystawce w kiosku, 
które blaknie od słońca, tak i Masło Shea bardzo powoli, ale jednak, traci swoje wartości odżywcze z upływem lat.
Wiadomo; kwasy tłuszczone rozkładają się, a niektóre witaminy z czasem utleniają. 
Należy jednak dodać, że nawet po kilkunastu latach leżenia na półce, Masło Shea nigdy się nie zepsuje i zawsze będzie można go używać.
Również czym bardziej masło będzie przetworzone, tym szybciej będzie traciło swoje wartości, ponieważ nie będzie już skupione w swojej naturalnej, organicznej postaci.
Czasem Masło Shea mieszane jest z innymi składnikami, co powoduje, że masło staje się bliższe syntetycznemu kremowi, niż Prawdziwemu Masłu Shea. 
Producenci dodają niekiedy bardzo niewiele Masła Shea do swoich kremów, a markują je jako „Masło Shea” na etykiecie. 
Musisz liczyć się z tym, że aktualnie Masło Shea jest niezwykle popularne, przechodzi istny bum na rynku, 
i producenci będą to wykorzystywać jak najkorzystniej dla swoich zarobków. Koniecznie czytaj skład na etykiecie!

Jaka jest różnica między Surowym Masłem Shea i Rafinowanym?

Różnica leży w procesie, w jakim Masło Shea zostało pozyskane z orzechów i jak zostało dalej przetworzone. 
Ręczna, tradycyjna ekstrakcja gwarantuje, że w Maśle Shea pozostanie maksymalne stężenie składników odżywczych i przede wszystkim witamin. 
W dalszym procesie, podczas rafinacji, masło zostaje oczyszczone z charakterystycznego koloru i ewentualnych nieczystości,
 które nie wszyscy akceptują (mam na myśli cząsteczki kurzu, pyłki, które mogą trafić do masła podczas tradycyjnej produkcji, 
nie ma mowy o żadnych znaczących zanieczyszczeniach istotnych dla zdrowia). Kolejne rafinacje usuwają również charakterystyczny zapach.
Aby uzmysłowić sobie różnicę między rafinatem masła i prawdziwym Masłem Shea, bardzo trafnie porównać można chleb pełnoziarnisty do białego chleba pszennego. 
Prawdziwe Masło Shea może być nawet i zupełnie nieoczyszczone – pełne paproszków z orzechów, powstałych podczas ich miażdżenia.
Pewne „agresywne” sposoby rafinacji (nie wszystkie rzecz jasna), pozbawiają masła właściwie zupełnie zapachu, smaku i koloru, 
czyniąc je eleganckim i jedwabiście-kremowym w dotyku, niszcząc przy okazji olbrzymią większość witamin i minerałów.
Masło, które opisuję, jest już oczyszczone bez użycia jakichkolwiek chemikaliów. Cały proces został przeprowadzony jedynie przy użyciu wody. 
Dzięki temu zachowuje swój naturalny kolor i zapach. Według mnie – bardzo przyjemny i zdecydowanie inny, niż oleje roślinne jakie do tej pory znałem.
Powiedziałabym, że korzenno-drzewno-woskowy. Ale każdy ma swój gust, więc mówię tylko za siebie.

Czy lepsze jest dla mnie Surowe Masło Shea czy Rafinowane Masło Shea?

To właściwie kwestia gustu. Osobiście wolę Surowe Masło. Lubię jego regionalny zapach i zazwyczaj wybieram oryginalne i nieprzetworzone produkty. 
Jeśli jednak nie polubisz jego zapachu, masz dwie możliwości:
- pozostaw surowe masło w temperaturze pokojowej aby stało się miękkie, a następnie zmieszaj go z dowolnym, 
ulubionym olejkiem eterycznym, kilkoma kroplami perfum lub z kremem w dowolnej proporcji. 
Możesz dodać właściwie wszystkiego, co lubisz i co z powodzeniem stosujesz do swojej skóry. 
Być może lepiej nie dodawać składników opartych na alkoholu i rozpuszczalnikach – podejrzewam, 
że procesy chemiczne mogę zabić niektóre witaminy, ale chemikiem nie jestem, więc mogę się mylić.
- jeśli teraz posiadasz masło żółte, spróbuj masła kremowego – ma mniej intensywny zapach, poniważ wytwarzane jest z innego gatunku masłosza – tak twierdzi pani, 
która mi je sprzedawała.
- idź do sklepu i kup 3 razy tańsze, nieznanej marki masło rafinowane nasycone Hexanem, lub rafinat drogiej marki w stężeniu 80-95% w cenie prawdziwego Masła Shea. 
I miej nadzieję, że będzie to masło minimalnie przerafinowane.

Jak stwierdzić czy Masło Shea jest dobrej jakości?


Czyste Masło Shea można znaleźć w trzech rodzajach produktów, w zależności od poziomu przetworzenia.
1. Surowe / Nierafinowane masło – ekstrakcja za pomocą jedynie wody. Kolor od kremowego do żółto-szarawego, czasem złotego. 
To jest właśnie oryginalne Masło Shea.
2. Rafinowane – w zależności od poziomu rafinacji, wciąż może zawierać sporą część minerałów i witamin.
 Istnieje jednak spore niebezpieczeństwo, że takie masło będzie rozcieńczane, aby zwiększyć wydajność produkcji, najczęściej za pomocą Hexanu. 
Jest to organiczny związek chemiczny z grupy alkanów, często stosowany jako rozpuszczalnik w reakcjach organicznych, ponieważ jest niepolarny. 
Wchodzi również w skład benzyn! Kolor takiego masła to biały. Pamiętaj, że każde Masło Shea kupowane po parę złotych za słoiczek, spowoduje, 
że będziesz wcierać w swoją twarz w połowie rozpuszczalnik (neutralny chemicznie na szczęście), a w połowie, nieco pozbawione mikroelementów i witamin, masło shea. 
I płacić za piękne opakowanie i markę. Prawdziwe, wartościowe Masło Shea, to cena w granicach +/- 15 dolarów za 200 ml. Sprawdź sama w Internecie.
3. Mieszane – wiele kosmetyków zawiera Masło Shea, stosując mylące (wg. mnie) nazwy: „100% naturalne, rafinowane, masło shea”, 
„Organiczne, skoncentrowane masło shea”. Zazwyczaj jest to masło rafinowane zmieszane z olejkami eterycznymi, 
aby zachwycało (myliło) zapachem i substancjami zwiększającymi gładkość i kremistość kosmetyku. Skoro jest 100% naturalne to nie może być rafinowane, 
skoro jest organiczne, to jak może być skoncentrowane – czyli przetworzone?
- możesz również poszukać Masła Shea ze wschodniej cześci Afryki, którego aromat jest łagodniejszy niż masła z zachodu.
 Niestety koszty importu i problemy z nim związane oraz rzadkość surowca sprawiają, że takie masło jest potwornie drogie i mało popularne (+/- $40 / 200ml).


Większość informacji pochodzi z :
KLIK

Co ja myślę na temat tego masła?
Jeżeli chodzi o jakość tego masła jet ono bardzo dobre, nie mam mu nic do zarzucenia. Jest świetnie zapakowane. Ja bardzo lubię je stosować na włosy,
wcierając je od połowy głowy. Bardzo dobrze nawilża włosy i są po nim pięknie lśniące. Lecz mimo wszystko służy mi jako mój krem na noc. Śwetnie nawilża skórę,
pozostawia ją gładką, delikatną, miękką. Nie powoduje zapychania, czy też innych czynników drażniących. Sprawdza się także bardzo dobrze na osobach, 
które mają duże problemy skórne i nie mogę stosować większości kremów dostępnych na rynku. 
Mimo wszystko masło w moim domu ma wiele zastosowań, stosuję je jako krem pod oczy na noc bo świetnie nawilża oraz działa przeciwzmarszczkowo. 
Dodatkowo zawsze, ale to zawsze nawilżam nim szyję i dekolt, ponieważ ma duże działanie odżywcze i nawilżające.
Kolejno ląduje na moich przesuszonych kolanach i łokciach. Z tymi miejscami zawsze, ale to zawsze mam problem z przesuaszaniem się skóry.
Większość balsamów nie radzi sobie z tym by dobrze nawilżyć te okolice. 
Masło bardzo dobrze sprawuje się w mojej kosmetyczce i nie zamieniłabym je na nic innego. Spokojnie możecie je zamawiać ze strony Fitomedu.

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena:
10/10








Udostępnij ten post

21 komentarzy :

  1. surowego jeszcze nie miałam okazji przetestować


    _____________________
    fashionblogger,styling&makeup
    www.justynapolska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie u siebie w domu i stosuję je głównie naskórki wokół paznokci - świetnie się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham masło shea jest po prostu najlepsze! <3 ale takiego to jeszcze nie miałam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Masło Shea jest na mojej chciej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzieć to masło w takiej postaci to dla mnie nowość i powiem szczerze, że zaciekawiło mnie. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  6. u siebie mam nierafinowane masełko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam te masło oraz kakaowe, oba są świetne

    jak byś miała czas, możesz do mnie zajrzeć i kliknąć w link do bluzki w najnowszym poście?

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama mam problem w szczególności z suchą skórą na łokciach i mało który balsam sobie z tym radzi - aż mam cheć wypróbować to masło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze samego masła shea, chętnie bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie stosowałam masła shea. Może kiedyś się na nie skuszę, skoro jest takie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę zamówić sobie na zimę to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, może zażyczę sobie je jako prezent na mikołaja :D

    OdpowiedzUsuń
  13. mnei czyste masełko wysypuje na ciele wysypką.. ale ksometyk iz dodatkiem masełka są super : ]

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne, bo ma naprawdę wiele zastosowań ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rowniez bardzo lubie maselko shea ze wzgledu na jego wielozadaniowe zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze go nie używałam, ale mam go na liście :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo wyczerpujący post :) Masło shea to klasyka gatunku, na wszystkie przesuszenia jest idealne, sprawdza się też świetnie pod oczy!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie ! Już wiem jaki będzie mój kolejny zakup :)

    Zapraszam na rozdanie z Nivea zestaw pure effect,
    z okazji drugiego życia mojego bloga ! Pozdrawiam ♥
    http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)