Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was recenzję Pettenon Cosmetici, Serical, Crema al Latte (Mleczna maska do włosów)
Informacje od producenta:
Dzięki
proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju
włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania
włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.
Występuje w 3 pojemnościach: 275ml, 800ml i 1000ml.
Skład:
Występuje w 3 pojemnościach: 275ml, 800ml i 1000ml.
Skład:
Aqua,
Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo
Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid,
Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate,
Methylisothiazolinone.
Cena:
Cena:
ok.
10zł / 1000ml
Moja
opinia:
Miałam
także jej siostrę wersję keratynowa i muszę powiedzieć, że o wiele lepiej
przypadła mi do gustu. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu, mamy kupę produktu.
Opakowanie to zwykły słoik, który zakręcamy, wykonany jest z plastiku, nie ma
do czego się przyczepić. Konsystencja gęsta, łatwo rozprowadzająca się na
włosach. Zapach… Ach pachnie nieziemsko, słodko i mlecznie. Za to ogromne
pokłony, ponieważ włosy zatrzymują go w sobie. Niestety z działania nie jestem
zadowolona. Włosy nie były tak dobrze nawilżone i dociążone, potrafiły się w
ciągu dnia puszyć, mimo regularnego stosowania, efektów nie zauważyła, jedynie
widziałam jak maski ubywa. Liczyłam na piękny, sypki, efekt, lecz się
zawiodłam. Moje włosy są cienkie, większość produktów przyjmują z otwartymi
ramionami, a efekty są zadowalające, jestem w szoku, że tak wychwalany produkt,
poszedł do metody OMO bo nie było sensu dalej się nim bawić. Wiele dziewczyn,
które miały rozjaśniane włosy zakochiwało się w tym produkcie, mimo wszystko
uważam, że to tylko złudne pierwsze wrażenie.
Ocena:
1/10
Nie znam jej
OdpowiedzUsuńMoje niskoporowate włosy bardzo ją lubią i jak dla mnie jest godna polecenia.
OdpowiedzUsuńMam ta maskę i jestem z niej mega zadowolona!!! Ja dla odmiany mam włosy grube, ciężkie, rozjaśnianie na końcach. Dzięki tej masce są mięciutkie i lśniące :)
OdpowiedzUsuńJa mam ta maskę i u mnie sprawdza sie super :) włosy są mięciutkie i lśniące. Zapach boski :)
OdpowiedzUsuńAle słabiutko się u Ciebie spisała;//
OdpowiedzUsuńMoje włosy jej nie lubią... Ja kocham za zapach ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, ze nie mylisz jej z kallosem :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie miałam, ale jakoś nie kusi mnie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła...
Pozdrawiam, CapelliSani.
Miałam tą maskę i przyznam, że przetłuszczała mi włosy i to strasznie. Zapach na początku też mi się podobał. Ale budząc się co rano w tak słodkim, mdłym zapachu było czymś okropnym. Pozostałe maski z Kallosa bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już nieraz ten produkt w sklepach, ale cieszę się, że się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńU mnie akurat ona sie bardzo dobrze spisywała - ale wiadomo włos włosowi nierówny więc nie u każdego będzie idealnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie widzisz efektów :(
OdpowiedzUsuńChyba będę unikać :/
OdpowiedzUsuńja męczę obecnie zieloną wersję tej maski i już nie mogę doczekać się aż się skończy :)
OdpowiedzUsuńA ja mam i jestem zadowolona. Niesamowicie wygładza moje włosy i pięknie pachnie. Jest też bardzo wydajna. Może skład nie jest najlepszy, ale mimo to lubię ją. Mam włosy rozjaśniane właśnie :)
OdpowiedzUsuńwykończyłam całe opakowanie i bardzo lubiłam! jednak trzeba z nią uważać i nie stosować cały czas z racji protein w składzie
OdpowiedzUsuńU mnie rowniez kompletnie sie nie sprawdzila, ale za to do mycia wlosow jest to moj ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuń