Witajcie !
Postanowiłam
wprowadzić nową serię na swoim blogu, mam nadzieję, że będą to regularne pogawędki ze mną, lecz myślę, że może
mi się nie udać dodawać co niedziela takiego posta.
Na czym będzie polegała nowa seria? Będę poruszała przyziemne, normalne rzeczy,
problemy, które nas spotykają.
Chciałabym w ten sposób bardziej zbliżyć się do Was moich czytelników, zobaczyć
co Wy myślicie na dany temat i podyskutować z Wami w komentarzach. Jeśli takowa
seria Wam się spodoba myślę, że będę ją kontynuowała. Na próbę daje sobie cały
grudzień.
Liczę także na waszą kreatywność, wyrażanie swojego zdania w komentarzach jak i
konstruktywną, kulturalną krytykę.
Dzisiejszy temat : Kłamstwo- dobre, czy
może złe ?
Czym w ogóle jest kłamstwo? Co można
rozumieć pod tym pojęciem. Encyklopedia tłumaczy to słowo jako wypowiedź, informacje
niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym.
Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o rzeczywistości z
intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe. Kłamstwem mogą być także
wypowiedzi zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, o ile autor przekazu nie ma
świadomości tego faktu.
Moim zdaniem osoba, która kłamie zawsze chce osiągnąć jakiś efekt. Czasem
świadomie, a czasem nieświadomie. Ludzie kłamią, by osiągnąć określoną korzyść – materialną,
psychologiczną, społeczną lub polityczną, aby osiągnąć zamierzony cel (np.
przedstawiciel handlowy celowo posługuje się kłamstwem, wiedząc o usterce
towaru, gdyż zależy mu na jego sprzedaży), aby podnieść swoją wartość w oczach
innych z powodu zaniżonego poczucia własnej wartości, aby uchronić kogoś od cierpienia (np. rodzice
nie mówią dziecku o ciężkiej chorobie, aby uchronić je od większego
cierpienia). Jednak zasadniczym motywem jest interes osoby, która
dopuszcza się kłamstwa.
Skupię się bardziej na
kłamstwie związanym z rodziną, przyjaciółmi bo właśnie w tych sferach
najczęściej spotyka nas „kłamstwo”
Często jest tak, że osoba, która
kłamie, manipuluje osobami najbliższymi. Nie przejmuje się uczuciami innych i
chce za wszelką cenę zszargać czyjąś opinię.
Najgorsza rzecz w takich przypadkach to zwana potocznie „poczta pantoflowa”,
każdy sobie coś doda, przekręci, nie dosłyszy przez co powstają fakty, które
nie miały racji bytu. Niestety zazwyczaj cierpi na tym, ktoś kogo to dotyczy.
Czy warto kłamać? Moim zdaniem nie,
kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda zawsze wyjdzie na jaw. Niestety ludzie,
którzy mają już w nawyku kłamstwo nigdy nie zrozumieją tego.
Kłamca zazwyczaj zbiera swoją grupkę osób, które bezwzględnie, bezgranicznie wierzą
w wypowiadane rzeczy. Taka osoba, przejmuje kontrolę psychiczną nad osobami
otaczającymi. Chce wpłynąć na dane osoby negatywnie, lub wykorzystać je do
spełnienia własnych zachcianek. Zranienia kogoś, pogrążenia go. Za wszelką cenę
chce danej osobie zaszkodzić, sprawić przykrość, a kiedy cel osiągnie, widzi
łzy, cierpienie, odtrącenie tej osoby przez innych, kłamca wtedy czuje
wewnętrzną satysfakcje, ale mało kiedy na tym ustaje. Dąży dalej, szuka kolejnych
osób lub pogrąża swoją wcześniejszą „ofiarę”.
Fizjologia kłamstwa- Gdy kłamiemy nasz organizm ma za zadanie zataić prawdę,
odczuwa jednak dyskomfort, a umysł
doświadcza dysonansu poznawczego.
Kłamiącego zdradzić może przyspieszony puls,
chęć podrapania się po ciele (podczas kłamania na ciele powstaje specyficzny
rodzaj napięcia). Inną charakterystyczną oznaką kłamcy jest zaczerwieniona
twarz. Często osoba kłamiąca ucieka wzrokiem w prawą stronę, gdy zaś mówi
prawdę – w lewą. Stary wytrawny kłamca potrafi kłamać prosto w oczy, początkujący
niedoświadczony będzie miał rozbiegany wzrok i zwężone źrenice. Potliwość to
także oznaka kłamstwa.
Twarz przekazuje dwa
komunikaty: po pierwsze to, co chcemy ujawnić; a po drugie to, co chcemy ukryć.
W czasie około 0,25 sekundy mimika zdradza rzeczywiste uczucia, luka, poprzez
którą nieświadomie przedostają się krótkotrwałe sygnały, zdradzające stan
emocjonalny, (tzw. mikroekspresja). Fałszywa emocja przejawia się
asymetrycznością mimikitwarzy, podczas gdy emocja prawdziwa
jest w pełni symetryczna. Mruganie mimowolnie podczas napięcia emocjonalnego.
Inaczej zachowują się nasze gałki oczne kiedy rekonstruujemy informacje (np. przypominamy sobie), inaczej, kiedy
konstruujemy. Uboga ekspresja pantomimiczna (w porównaniu z
typową gestykulacją)
może oznaczać kłamstwo. W sytuacji stresu wzrasta tempo
mówienia, głośność wypowiedzi i ton głosu.
Czym jest test D ? Test D polega na narysowaniu na czole za pomocą palca
wskazującego swej dominującej ręki litery D. Zadanie to można wykonać na dwa sposoby. Można narysować literę D
brzuszkiem skierowanym w stronę prawego oka.
W tym wypadku, może ją przeczytać osoba, wykonująca zadanie ale nie osoba,
która stoi naprzeciwko. Można również skierować brzuszek litery D w stronę
lewego oka. W tym wypadku przeczyta ją osoba stojąca naprzeciwko, ale nie
osoba, wykonująca test.
Osoby o wysokim poziomie self-monitoring rysują literę D w
ten sposób, aby mogły ją przeczytać osoby stojące naprzeciwko nich – z
brzuszkiem skierowanym w lewo. Osoby o niskim poziomie self-monitoring rysują literę D
tak, aby same mogły ją przeczytać – z brzuszkiem skierowanym w prawo.
Wynik testu D określa
przybliżony wskaźnik tak zwanego self-monitoring, czyli obserwacyjnej kontroli własnych zachowań. Osoby o
wysokim poziomie self-monitoring najczęściej
potrafią dobrze kłamać. Osoby o niskim poziomie self-monitoring rzadziej kłamią,
przez co nie mają takiej wprawy w oszukiwaniu, jak osoby o wysokim poziomie self-monitoring.
Jak
wykryć kłamstwo ? Do metod wykrywania kłamstwa
zalicza się obserwację pozawerbalnych
zachowań, współtowarzyszących kłamaniu. Czasami kłamiący nieświadomie
wykonują np. gesty lub mimiki, które można zinterpretować jako wskazówki fałszu
w kontekście tego, co kłamiący mówi. Tego typu metody pozwalają osiągnąć
skuteczność porównywalną ze skutecznością określania prawdomówności za pomocą
wariografu.
fMIR jako metoda wykrywania kłamstw
Funkcjonalne obrazowanie metodą rezonansu
magnetycznego pokazuje zużycie tlenu przez mózg, pozwalając na identyfikację
tych części mózgu, w których znajduje się go więcej, co oznacza, że są one
aktywne podczas wykonywania określonego zadania. Zależność intensywności
sygnału MRI od poziomu natlenienia krwii (zawartości oksyhemoglobiny) w literaturze przedmiotu jest nazywana BOLD hemodynamic response (hemodynamiczną odpowiedzią
BOLD) lub Blood Oxygen Level
Dependent.Pierwszy model obrazowania metodą rezonansu
magnetycznego został stworzony w 1976 roku przez Raymonda Damadiana i współpracowników.
Metoda ta odstarczając trójwymiarowych modeli ludzkiego ciała w czasie
rzeczywistym zrewolucjonizowała badania anatomiczne. Technika jest dziś także
wykorzystywana w tworzeniu nowych leków, w szerokim zakresie badań naukowych, a
także w diagnostyce.
Badania wykorzystujące funkcjonalne obrazowanie
Raymonda Damadiana metodą rezonansu magnetycznego (fMRI) wskazują, że metoda ta
potencjalnie może znaleźć zastosowanie w wykrywaniu kłamstw. Podczas
kiedy tradycyjny wariograf wykrywa zmiany w obwodowym układzie nerwowym, fMRI
ma potencjał do wykrywania kłamstwa 'u źródła' czyli w mózgu. Jakkolwiek należy
zaznaczyć, że neurobiologiczne systemy odpowiedzialne za kłamstwo są na chwilę
obecną słabo poznane. Obecnie uważa się, że podczas badania podmiot zmuszony
jest do wyboru pomiędzy wyznaniem prawdy a spontanicznym wygenerowaniem
kłamstwa. Kłamstwo może zostać zidentyfikowane poprzez zwiększoną aktywność kory przedczołowej oraz płata ciemieniowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82amstwo
"kłamstwo ma zawsze krótkie nogi "
OdpowiedzUsuń____________________________
fashionblogger, styling&makeup Artist on
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Z tym powiedzeniem w 100% się zgadzam :)
UsuńDokładnie.. ;)
UsuńJa uważam, że czasem nie trzeba "do końca mówić prawdę" :D. Oczywiście nie chodzi mi o poważne zatajanie prawdy. Ale po co rodzinka ma się martwić niezdanym kołem, jak nie trzeba się spinać bo są drugie terminy :D A na studiach wywiadówek już nie ma ;)
OdpowiedzUsuńja wole szczerą prawdę nawet jak ma boleć niż kłamstwo które tak czy inaczej wyjdzie na jaw i będzie boleć 2 razy mocniej
OdpowiedzUsuńKlastwa nie popieram, jednak uwazam, ze czasami, jesli sytuacja tego zdecydowanie wymaga mozna nie mowic calej prawdy - dla dobra ogolu.
OdpowiedzUsuńUważam, że najstraszliwsza prawda jest lepsza od kłamstwa, tego się trzymam u przekonuję o tym osoby mnie otaczające.
OdpowiedzUsuńMoże nie powinniśmy kłamać ale również nie powinniśmy niektórym osobom mówić szczerej prawdy prosto w twarz bo też to nie zawsze im to na dobre wyjdzie :/ No ale nie powinniśmy kłamać.
OdpowiedzUsuńNie cierpię kłamstwa. Już lepiej, jeśli czegoś się nie powie, zatai. Ale kłamać ? Nie ufam tym, których przyłapałam na kłamstwie.
OdpowiedzUsuńnie lubię kłamstwa, ale niestety kłamstwo jest czasem koniecznie, a przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. trudno jest nie kłamać.
OdpowiedzUsuń