351- Essence, I Love Stage, Eyeshadow Base (Baza pod cienie)




Instagram

Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was recenzję Essence, I Love Stage, Eyeshadow Base (Baza pod cienie)

Nie wiem czy widać, ale ostatnio sporo eksperymentuję ze zdjęciami staram się z nich wydobywać jak najlepszą jakość i zależy mi, żeby wyglądały co raz lepiej. I co o tych zdjęciach sądzicie ?

Informacje od producenta:

Baza pod cienie w limitowanej serii Essence. Utrwala cienie lub korektor. Kolor beżowy, po roztarciu bezbarwny. 


Skład:

 Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Isododecane, Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Polymethylsilsesquioxane, Mica, Dimethicone Crosspolymer, Polyglyceryl-4 Isostearate, Sodium Chloride, Stearoyl Inulin, Cera Alba (Beeswax), Dimethiconol, Ethylhexylglycerin, Trimethoxycaprylylsilane, Triethoxycaprylylsilane, Tin Oxide, Phenoxyethanol, Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499 (Iron Oxides), Ci 77891 (Titanium Dioxide). (18.02.2012)


Cena:
10-15zł / 10ml

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Ja mam dość spory problem z tym, żeby cienie do powiem utrzymywały się u mnie cały dzień. Zazwyczaj rolują się w sweże ruchomej. Po bazę sięgnęłam rok temu. Przez długi czas leżała nie otwierałam jej ponieważ nie korzystałam z cieni, ale raz drugi pomalowałam się w domu i uznałam, że moje powieki wyglądają naprawdę ładnie. Zaczęłam eksperymentować. Na samym początku delikatne makijaże potem mocniejsze, zaczęłam sięgać po inne kolory niż brązy. Baza utrzymuje nawet najtańsze cienie, które składem nie zachwycają. Jedynym minusem bazy jest jej kolor. Muszę nakładać jej mała ilość lub też mieszać z jasnym korektorem, ponieważ ja posiadam soczystą pomarańczę. Byłam pewna, że kolor jest tylko jeden dostępny w sklepie, okazało się, że nie, lecz w czasie kiedy ja sięgałam po tą bazę nie zwróciłam na to uwagi. Polecam ten produkt początkującym z makijażem. Jest to świetny produkt, a za takie pieniądze warto go wypróbować.

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena:
9/10










Udostępnij ten post

13 komentarzy :

  1. też mam tą bazę i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie korzystałam i zbieram się do zakupu jakiejś bazy ale nie mogę się zdecydować ;)
    http://creamshine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ją to dobra baza, w odróżnieniu od bazy Essence 'Colour coś tam ', ta była tragiczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda jak błyszczyk :D Z chęcią wypróbuję, ale w innym odcieniu, ta pomarańczka jakoś do mnie nie przemawia :D
    Pozdrawiam, CapelliSani.

    Ps. Zapraszam na rozdanie (http://capelli-sani.blogspot.com/2015/01/kochani-co-powiecie-na-rozdanie.html#more)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia wyglądają corz lepiej :) Tej bazy nie miałam, ale słyszałam o niej wiele dobrego :) Może się na nią skuszę gdy skończy mi się ta z Paese

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja super wspominam bazę Hean, ale od jakiegoś czasu mam Provoke i jest jeszcze lepiej.,

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje zdjęcia prezentują się coraz lepiej :)

    A owej bazy - nigdy nie miałam. Jednak faktycznie - ma aż nadto pomarańczowy odcień :O

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku myślałam, że to korektor:D a to baza:)
    nie miałam jej nigdy niestety

    OdpowiedzUsuń
  9. ja używam bazy z Hean i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nie korzystam z bazy pod cienie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja musze spróbować, ale wezmę ten inny kolor : p

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)