Witajcie!
Ostatnio ruszyłam pełną parą by mieć dla Was wpisy, posty i żebyście chwilę też odsapnęli od recenzji, lecz nie rezygnuję z tego, ponieważ blog opiera się typowo na tym. Wakacje uciekają przez palce, za chwilę zacznie się rok szkolny i kolejny rok ciężkiej pracy przede mną, ale koniec z zanudzaniem. Zapraszam na recenzję Dermedic REGENIST Serum korygujące zmarszczki
Strona internetowa producenta:
Informacje od producenta:
-Stymuluje proces syntezy elastyny, poprawiając
spoistość i sprężystość skóry
-Przyspiesza regenerację, wspomagając naprawę DNA
-Wygładza skórę, koryguje zmarszczki
-Zapobiega nadmiernej przeznaskórkowej utracie wody
(ogranicza TEWL)
-Redukuje istniejące przebarwienia, ujednolicając
strukturę i koloryt skóry
-Hypoalergiczne
Opakowanie:
Butelka
airless z pompką 30 g
Składniki
aktywne:
Kompleks
aktywny ARS 3°~ARS 4°. Kwas ursolowy, Wyciąg z korzenia różeńca górskiego, Kwas
hialuronowy, Gliceryna, Moisturizing Vegetal Micropatch, Kwasy AHA + L-Arginina
Moja
opinia:
Serum
zamknięte jest w typowej buteleczce dla Dermedic. Szatę graficzną tej marki
uwielbiam. Lecz to nie ja tym razem będę oceniała ten produkt. Serum
powędrowało do mojej mamy, która jest idealnym testerem takich produktów, po
pierwsze przez swój wiek, po drugie jej cera jest bardzo wymagająca, po trzecie
ciężko znaleźć produkty dla cery wrażliwej 50+. Serum okazało się strzałem w
10. Po regularnym stosowaniu (2 tygodnie) mama jak i ja zauważyłyśmy znaczną
zmianę jej cery. Stała się bardziej sprężysta, świetlista i bardzo wypoczęta.
Zmarszczki mam wrażenie, że stały się mniej widoczne, tak samo myśli mama więc
coś w tym jest. Dodatkowo wiadomo, ze im skóra starsza tym więcej przebarwień
się pojawia. Dzięki serum mama zauważyła rozjaśnienie pewnych miejsc na twarzy,
gdzie ten problem występował. Serum przepięknie, delikatnie pachnie. Polecam
każdej kobiecie, która potrzebuje dobrej ingerencji w skórę. Jeżeli chodzi o
nawilżenie bo to także ważny punkt przy używaniu serum, jest mocne. Tutaj nie
ma nad czym się zastanawiać bo to jest idealny zastrzyk nawilżenia po jednej
pompce użycia serum.
Chętnie polecę serum mamie :)
OdpowiedzUsuńZbliżają się Święta to chyba kupię mojej mamie :) na razie nie mam po co bo jest tak opalona, że serum nie zadziałało by na żadne przebarwienia :D
OdpowiedzUsuńprzyznam, że produkt bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńsuper, że mama jest zadowolona.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł, to pomyślałam: Gdzie Ty u siebie zmarszczki znajdziesz, żeby przetestować... Lubię produkty Dermedic, fajnie, że i ten się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńciekawy, na pewno się skuszę bo Dermedic jest świetną marką
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy, a z tego kosmetyku moja mama na pewno by się ucieszyła :D
OdpowiedzUsuńMuszę pokazać je mojej mamie :D Co prawda jest 40+, ale pierwsze zmarszczki już się u niej pojawiają, a skład to serum ma naprawdę niezły :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post z relacją z Turcji ♥
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz.
Pozdrawiam! bitherphobia.blogspot.com