674- Moja studniówka, poznajcie koszta takiej imprezy.

Cześć dziewczyny!

Moja studniówka była już jakiś czas temu i długo zastanawiałam się czy zrobić taki wpis, ale myślę, że pomogę wielu dziewczynom w podjęciu decyzji. Jak wiecie jestem w technikum górniczym, właśnie kończę szkołę, zostało mi raptem trzy tygodnie nauki od dzisiaj. Za chwilę matura i co dalej? Myślę, że o swojej przyszłości też napiszę osobny wpis, o swoich planach itd.
Moja studniówka odbyła się 23 stycznia 2016 roku w zajeździe Drob w Urszulinie. Moim  zdaniem miejsce jest stanowczo oklepane jeśli chodzi o moją miejscowość i cenę jak i renomę narzucają tej restauracji Górnicy. W tym zajeździe bawiłam się już parokrotnie, ale chyba najlepiej wspominam z tamtego miejsca studniówkę mojego faceta, która faktycznie była cudowna, świetna ekipa, jedzenie, sala. Moja studniówka odbyła się na innej Sali, która była bardzo uboga, w dodatku zachowana w bardzo chłodnym klimacie, który stwarzał niezbyt miły klimat. Jedzenie niestety po całej linii było kiepskie. Docierało do mnie czasem chłodne, lecz najgorsza rzecz jaka mogła być to to kiedy sięgacie widelcem po posiłek,  a z niego wypływa tona tłuszczu. Niestety miejsce dla mnie było totalną porażką.

Całą imprezę prowadził Dj Joker z Łęcznej, tutaj na początku myślałam, że będzie to kolejna klapa bo jestem raczej fanką kapel, które potrafią zabawić całą salę. Dj bardzo miło mnie zaskoczył, okazało się, że bł bardzo przyjemną osobą dodatkowo muzyka faktycznie była bardzo fajna, a po północy impreza zamieniła się w mini wesele.

Jak wyglądały moje przygotowania?
O partnera oczywiście nie miałam się co martwić, ponieważ od razu wiedziałam, że pójdę ze swoim chłopakiem. Kiedy zdecydowałam się iść na studniówkę zaczęłam poszukiwania sukienek przez Internet, ale żebym mogła je przymierzyć stacjonarnie. Od razu postawiłam na kolor czerwony. Sukienkę znalazłam bardzo szybko, kupiłam ją w Reserved. Przymierzyłam i kupiłam ją już w grudniu, żeby spokojnie czekała i wisiała na studniówkę. Postawiłam na zwykłe klasyczne czarne czółenka. Na zmianę oczywiście zabrałam baleriny. Torebkę także wybrałam  w klasycznej czerni, która była zwykłą kopertówką. Niestety tydzień przed studniówką doszło do sytuacji, że chciałam już zrezygnować ze studniówki, ponieważ mojemu chłopakowi wyskoczył bardzo ważny egzamin na studiach. Zrobiło mi się bardzo przykro nie zaprzeczę. Mimo wszystko uznałam, że egzamin jest ważniejszy i skoro nie może to okej nie idę nigdzie. Straciłabym wtedy tylko 50 zł zaliczki. Mimo wszystko mój mężczyzna stanął na wysokości zadania i zrobił wszystko by być ze mną na tej studniówce.
Kiedy przyszło do studniówki oczywiście jak na mnie przystało przyjechałam jako jedna z ostatnich. Byłam na sali równo o 19 tak jak miała zacząć się cała impreza.
Jako jedyna z dziewczyn z mojej szkoły (jest nas 8- było nas 6) nie postawiłam na koronę we włosach. Uznałam to za zbędną ozdobę i w dodatku nie chciałam się wywyższać wśród innych gości. Jako jedna nie zgodziłam się na to.

Poloneza tańczyliśmy podzieleni na klasy A+ B i C+D. Efekt końcowy bardzo mi się podobał, mimo, że całość musieliśmy wymyśleć dzień przed studniówką wyszło wszystko dobrze.

Jeśli chodzi o całą imprezę uważam za słabą. Cudownie się bawiłam i wytańczyłam dzięki temu, że miałam cudownego partnera przy swoim boku. Lecz uważam, że towarzystwo, które bawiło się na studniówce powinno znać umiar z alkoholem. Wiadomo na takiej imprezie zawsze jest alkohol, tylko jedna osoba potrafi się zachować a inna już nie. Nie wspomnę o tym, że ukradziono nam alkohol spod stołu, że jeżeli ktokolwiek miał alkohol nie częstował nim nikogo. Ale to jest temat rzeka i mogłabym się rozpisywać i rozpisywać. To uważam za totalnie słabe bo czułam się jak w podstawówce, wyglądało to w rodzaju „to moje nie ruszaj”.


Koszta całej studniówki niestety były bardzo wysokie. Sama studniówka kosztowała mnie 500zł, dodatkowo dochodziły kolejne koszta. Sukienka w moim przypadku kosztowała 169 zł. Fryzjer 70zł. Makijaż zrobiłam sama więc zaoszczędziłam 50zł. Buty miałam kupione już wcześniej więc nie musiałam w nie inwestować, czyli około 100zł zostało mi w kieszeni. Podwiązka kosztowała mnie 16zł. Wiadomo do całości doszła bielizna, rajstopy, plastry itd. Całość wyszła około 100zł. Nie będę liczyła pieniędzy, które poszło na paliwo by dojechać na studniówkę jak i na próby poloneza bo uważam, że jest to kwestia indywidualna u każdego. Mimo wszystko cała impreza wyniosła mnie 839zł, wiele kosztów mi odeszło bo wybrałam rzeczy, które już miałam w domu. Jak widzicie koszt jednej imprezy to kosmos. Czy było warto? Szczerze uważam, że nie i gdybym miała możliwość drugiego wyboru na pewno bym na studniówkę nie poszła. Poniżej pokażę Wam parę zdjęć z których jestem zadowolona i jest to jedna z moich lepszych pamiątek z tamtej nocy. 













Udostępnij ten post

22 komentarze :

  1. Moja studniówka kosztowała 150zł od osoby, ale to było w 2005r:D U fryzjera nie byłam bo mama mnie fajnie uczesała, makijaż zrobiłam sama;) Koszt był wtedy dużo niższy, a zabawa bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie koszta kiedyś były o wiele niższe:)

      Usuń
  2. ślicznie wyglądaliście :) moja studniówka ohohohoh lat temu :P ale ja postawiłam na czerń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był moment, że zastanawiałam się nad czernią, ale stawiam na nią prawie każdego dnia dlatego odpadła:)

      Usuń
  3. wyglądałaś cudownie. Nie spodziewałam się aż tak kosmicznych kosztów. Moja studniówka była ponad 10 lat temu. Już jej nawet dobrze nie pamiętam, nie była to najlepsza impreza w moim życiu i gdybym miała iść na nią jeszcze raz to wolałabym zostać w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety koszta z roku na rok są wyższe:) podzielam Twoje zdanie gdybym miała na nią iść jeszcze raz wybrałbym dom.

      Usuń
  4. Moją studniówkę wspominam bardzo dobrze, koszt za samo przyjęcie był dużo niższy, ale nie pamiętam dokładnie. Było to 6 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ty uroczo wyglądasz na tych zdjęciach, cudowne te zdjęcia :) Pozdrów chłopaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Pozdrawiam również w jego imieniu:)

      Usuń
  6. Kurcze coraz więcej osób nie jest zadowolonych ze swojej studniówki - co mnie samą utwierdza w przekonaniu, że dobrze zrobiłam rok temu nie idąc na swoją.. :D Ale wyglądałyście pięknie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plus jest taki, że zaoszczędziłaś trochę pieniędzy ;) dziękujemy:*

      Usuń
  7. Ja miałam studniówkę w tym samym czasie i poszłabym zdecydowanie drugi raz :) U nas również chcieli wziąć DJ, ale w końcu zamówiliśmy zespół i był to najlepszy wybór. Jeśli chodzi natomiast o koszty to również około 800 zł musiałam wydać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie wyglądałaś na swojej studniówce :) Ja swoją miałam dawno temu, już nie pamiętam jaki był jej koszt, ale na pewno dużo niższy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę Ci powiedzieć, że ja również lepiej bawiłam się na studniówce swojego faceta :). U mnie też było kilka żenujących sytuacji, głównie ze względu na alkohol, studniówka też kosztowała sporo, ale mimo wszystko niczego nie żałuję :) Miałam fajnych ludzi przy sobie z którymi świetnie się bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkohol niestety często doprowadza do żenujących sytuacji:) Faceci już chyba coś takiego w sobie mają, że ich imprezy są lepsze:)

      Usuń
  10. Wyglądaliście przepięknie natomiast sukienkę i makijaż miałaś idealny ! :)
    Mnie również zostały ostatnie 3 tygodnie mam nadzieję,że czas szybko zleci,a ja w końcu odżyję. :D

    Będzie mi niezmiernie miło jeśli poklikasz w linki gdyż staram się o nowe współprace. :)
    http://evelinololove.blogspot.com/2016/04/czesc-wszystkim-dzisiaj-przychodze-do.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Drogie są te studniówki.. Mnie czeka w następnym roku:). Moja siostra w tym roku płaciłam około 400zl.

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)