244- Pierre Rene Make up fixer



Instagram


Witajcie !
Dzisiaj mam dla Was Pierre Rene Make up fixer.

Strona internetowa producenta:
KLIK

Informacje producenta:
Specjalistyczny preparat w sprayu do utrwalania makijażu, 

przeznaczony do stosowania na wykończony make-up.

Zapewnia niewidzialny, ochronny film na skórze gwarantujący 

przedłużenie trwałości makijażu oraz zabezpieczenie przed 

ścieraniem i rozmazywaniem.

Zawiera witaminę E. Wodoodporny.



Sposób użycia:


 Spryskać twarz równomiernie cienką warstwą z odległości około 

20 cm. Podczas aplikacji zamknąć oczy.


Pojemność:

 150 ml


Cena:

23,99 zł

Co ja myślę na temat tego produktu ?
Produkt zamknięty jest w wygodnej czarnej butelce, która się prezentuje bardzo ładnie. Produkt pachnie jak typowy lakier do włosów co niektórym może przeszkadzać, bałam się, że będzie zostawiał on na mojej skórze skorupę ciężką do pozbycia się, ściągającą skórę. Na szczęście produkt nie zostawia, ani mokrego efektu, ani ściągnięcia, dosłownie nie czuć go na twarzy. Testowałam go bardzo namiętnie na podkładach, które zazwyczaj utrzymują mi się do 2-3 godzin i powiem Wam, że byłam w szoku... Dzięki niemu te podkłady trzymały mi się nawet do 12 godzin. Co najważniejsze dzięki niemu moja twarz nie świeciła się tak szybko i produkty z mojej twarzy nie znikały tak szybko. Produkt jest bardzo wydajny. Nie powoduje ważenia, czy też rolowania produktów. 

Czy wrócę do tego produktu ?
Tak

Ocena: 
10/10








Udostępnij ten post

20 komentarzy :

  1. chyba się zastanowię nad inwestycją w niego :D powiedz mi gdzie go kupiłaś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ;] ja osobiście go otrzymałam w ramach współpracy, ale możesz sprawdzić tutaj http://www.pierrerene.pl/stores.php gdzie go można dostać ;]

      Usuń
  2. Nie wiem czemu ale trochę się boję takich produktów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena przystępna i skoro efekt jest taki dobry. Nic tylko kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. szukałam właśnie czegoś wartego zainteresowania tak żeby nie tworzyło efektu maski. Jak polecasz to ja ci zaufam :D
    Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zainwestowałam w taką mgiełkę od Elf i powiem Ci szczerze, ze tak mnie wysypało, że teraz się boję sięgać po podobne specyfiki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę! Super kosmetyk. Trochę mnie ten zapach zastanawia, ale i tak z chęcią się w niego zaopatrzę w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki specyfik bardzo by mi się przydał.
    W ogóle nie słyszałam o utrwalaczach do makijażu:)
    Zapisuję sobie i na pewno wypróbuję , już sam fakt przedłużania czasu "bez świecenia" sprawia ,że warto go sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  8. :D ciekawie wygląda, na pierwszy rzut oka myślałam, że będzie sporo droższy..Swego czasu zastanawiałam się nad zakupem jakiegoś dobrego utrwalacza do makijażu ;) Przydałby się szczególnie na wesela :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oo z chęcią się w niego zaopatrze: D

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem szczerze, ze pierwszy raz slysze o akim typie produktu .:3

    OdpowiedzUsuń
  11. wydaje sie być dość ciekawym produktem. oj dawno miałam coś z tej firmy..

    OdpowiedzUsuń
  12. Szukałam podkładu który będzie utrzymywał się troszkę dłużej niż większość i widzę że znalazłam idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię kosmetyki ich firmy :) Chętnie sama przetestowałabym taki spray :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie korzystam z takich kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Opakowanie ma faktycznie ekskluzywne ;) Niestety w Szafie Pierre Rene w Naturze go nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  16. To są świetne kosmetyki. Sprawdzają się zwłaszcza na długich imprezach. Cena przystępna. Można kupić, żeby ładnie wyglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sam jego wygląd zachęca do kupna, a po tej recenzji to już na pewno się na niego skuszę. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Cześć:) Miło, że skusiłam Cię do pozostawienia komentarza. Jest to dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego działania na blogu.

P.S. Komentarze obraźliwe, które nie mają zamiaru konstruktywnej krytyki będą usuwane. Kultura na moim blogu to podstawa! Pamiętaj o tym :)